Encyklopedia Gier
Evan'ie z³oty zostaje jednak przy Dotonie z chowaniem siê pod ziemi±.
Kage
Gdy us³ysza³em s³owa sen-seia to siê nie zatrzyma³em tylko wrêcz zastyg³em.
Gdy sen-sei odszed³ kiwn±³em lekko g³ow± do Yoshidy na znak, ¿e nie chcia³em tak mocno go waln±æ
Nie czekam na reakcjê innych. Macham do nich lew± rêk± i od razu zaczynam biec w stronê miasta, gdy biegnê odbijam siê od budynków, tak dla zabawy.
*Uwielbiam to...*
Szukam szefa na mie¶cie, ca³y czas rozgl±dam siê po mie¶cie i patrzê na wszystkie budowle.
*Ciesze siê, ¿e tu jestem... Naprawdê mi siê podoba...*
Rozmy¶lam i idê... idê... idê...
Mam nadziejê, ¿e rozmy¶laj±c nie wpadnê na sen-seia tylko go normalnie spotkam.
Gdy wpadam na niego to go przepraszam. Je¶li na niego nie wpad³em to po prostu go zaczepiam.
-Sen-sei jestem jak kaza³e¶... Po pierwsze przepraszam za to co siê sta³o na polu treningowym... To by³... impuls...
*Jak mo¿na... niewa¿ne... nie my¶l o tym!*
Naprawdê niski uk³on.
-...Przepraszam!
Zanim sen-sei co¶ powie prostujê siê i mówiê dalej...
-Druga sprawa to mówi³ Pan co¶ o jakim¶ zwoju... Ogólnie to moj± natur± chakry jest Doton, ale... Nie jestem zbyt dobry w tych sprawach... Ja... bardziej wolê walczyæ w zwarciu... ale... dostosuje siê do tego czego bêdziesz mnie chcia³ nauczyæ...
Lekkie skinienie g³owy. Wyci±gam rêce. Praw± rêk± robiê piê¶æ, a drug± na niej zaciskam.
Na lewej rêce na wszystkich palach widaæ:
-Umm... I proszê nie wspominaæ reszcie kim jestem...
Schylam siê jeszcze ni¿ej ni¿ wcze¶niej.
-...naprawdê proszê, Reinan-sensei.
Czekam na reakcjê sen-seia. Je¶li mi siê o co¶ zapyta odpowiadam, o ile znam odpowied¼. Je¶li da mi jaki¶ zwój to dziêkuje mu i proszê, ¿eby siê mn± dobrze zaj±³. Po wszystkim idê do domu. Tam czytam co za ciekaw± technikê da³ mi sen-sei, powoli zaczynam j± studiowaæ. Jem kolacjê wcze¶nie, k±piê siê, a potem oko³o 22 idê spaæ, chyba ¿e zdarzy siê co¶ niespodziewanego.
Staram siê wstaæ jak najwcze¶niej, ¿eby mieæ czas na spakowanie najwa¿niejszych rzeczy i sprawdzenie czy mi czego¶ nie brakuje. Je¶li mi czego¶ brakuje to proszê wujka o domowe zapasy(wiesz Evan o co chodzi ). Ubieram siê w nowo wyprany czarny p³aszcz(zapomnia³em napisaæ, ¿e opaskê mam przyczepion± na lewym ramieniu) i idê siê po¿egnaæ ze swoimi siostrami(tak naprawdê nimi nie s±, ale mi to nie przeszkadza). Zapewne obydwie ¶pi±, wiêc daje im ca³usa w czo³o i wychodzê. Idê na miejsce spotkania przed czasem, gdy docieram od razu siadam pod drzewem i czekam. Jak mam czas czytam zwój, który oczywi¶cie zabra³em ze sob±.
Je¶li kto¶ ju¿ jest na miejscu to witam siê z nim skinieniem g³owy. Je¶li kto¶ przyjdzie to te¿ witam go skinieniem g³owy.
Ostatnio edytowany przez Werox (2013-11-20 01:27:20)
Offline
Ishi
*jebany mo¿e sie mylilem co do jego stylu walki*
Szukam jakiego¶ zalesionego miejsca i æwicze raiton erubo,
odpalajac raigeki i koncentruj±c je na lokciu po czym uderzam w drzewo
i cwicze do oporu
Ostatnio edytowany przez LeafPL (2013-11-20 12:43:59)
Offline
Kaito
Idê gdzie¶ nad wodê, biorê do rêki zwój od sen seia i zaczynam uczyæ siê nowego Katona. Wykonuje pieczêcie: W±¿, Baran, Ma³pa, ¦winia, Koñ, Tygrys. Staram siê zgromadziæ jak najwiêcej chakry w p³ucach po czym wypuszczam powietrze razem ze zgromadzon± chakr±: Katon! Goukakyuu no Jutsu!. I tak æwiczê przez jaki¶ czas. Po treningu wracam do domu, k³adê siê spaæ i nastêpnego dnia przychodzê na wyznaczone miejsce o 7:00.
Offline
Toshiro
100% - No, i tak siê pisze trening techniki! Bez problemu opanowa³e¶ j± ju¿ po kilku godzinach. Najwidoczniej krew Uchiha powoli siê objawia³a.
Yoshihide
30% - By³e¶ w stanie przywo³aæ niewielk± kulkê energii, lecz niemal od razu zniknê³a. I tak ode mnie - spróbuj opisaæ nieco dok³adniej swój trening, im lepszy opis tym wiêksza szansa na opanowanie. Lanie wody te¿ siê liczy.
Ishi
25% - Pomimo usilnych prób, nie potrafi³e¶ zgromadziæ dostatecznej ilo¶ci chakry pr±du w ³okciu, przez co cios Erubo nie by³ na tyle skuteczny, na ile powinien. Z czasem odrobinê siê poprawi³o, ale to wci±¿ zdecydowanie nie by³o to. (uwaga do opisu jak u Yoshihidego).
Kaito
45% - Dziêki wcze¶niejszym do¶wiadczeniom z Katonem - i najprawdopodobniej tylko dziêki nim - by³e¶ w stanie zrobiæ jako taki ognisty pocisk, lecz nie potrafi³e¶ go utrzymaæ d³u¿ej ni¿ sekundê - i by³ do tego znacznie mniejszy ni¿ technika docelowa.
Kage
Gdy tak siê buja³e¶ siê od budynku do budynku, w pewnym momencie zauwa¿y³e¶ znajom± postaæ siedz±c± na altance pewnego dro¿szego baru w Konosze. Gdy nieco siê przybli¿y³e¶, nie mia³e¶ najmniejszej w±tpliwo¶ci - by³ to Raien. Ten jednak zdawa³ siê ciê nie zauwa¿yæ, obserwuj±c co¶ z ogromnym zamy¶leniem na twarzy.
Przybli¿y³e¶ siê i zacz±³e¶ mówiæ. Po monologu sensei wyci±gn±³ z torby, któr± mia³ przewieszon± przez ramiê, niewielki zwój i rzuci³ go w twoj± stronê. Pisa³o na nim Doton: Ganchuusou.
-Wiem o twojej naturze chakry. I nie tylko. Zd±¿y³em zahaczyæ o gabinet Kage. Wiem teraz o tobie w³a¶ciwie wszystko to, co powinienem. - Tu westchn±³ lekko. - Zastanawia mnie tylko, po co te wszystkie tajemnice? Rozumiem, ¿e twoje umiejêtno¶ci s± niezwyk³e, ale ¿eby od razu tak siê kryæ?
-A czemu to zrobi³e¶, sensei? - Kage zada³ pytanie.
-Bo mogê? Zreszt±, ty te¿ co nieco o mnie wiesz. Kto normalny zna³by mój stary pseudonim bojowy?
-Te¿ prawda...
Porozmawiali¶cie o to¿samo¶ciach Kagego i Raiena, a¿ wreszcie rozstali¶cie siê, a Kage zacz±³ siê przygotowywaæ.
Wszyscy
Wszyscy przyszli¶cie niemal w tym samym czasie. Ka¿dy z was by³ mniej lub bardziej wypoczêty. W koñcu po kilku minutach przyszed³ równie¿ sensei.
-Dobra, nasz± wyprawê survivalow± czas zacz±æ. Bêdzie weso³o, nie? I przy okazji za³atwi³em nam to.
Sensei wyj±³ z kieszeni zwój.
-Ranga C. Wiem, ¿e zaczynam z kopyta, ale uzna³em, ¿e bêdzie to interesuj±ce.
* Ta. Tym bardziej patrz±c na to, jak siê zapowiada ta dru¿yna. Nie wiem, jak mam prowadziæ tak pe³nych potencja³u m³odzików... *
Wyruszyli¶cie. Misja polega³a na zdobyciu kilku trudno dostêpnych ro¶lin z pobliskiego kraju, nie wzbudzaj±c zarazem podejrzeñ. Opiszcie, jak prze¿ywali¶cie drogê i jakie rozmowy prowadzili¶cie.
Offline
Kaito
Po wyruszeniu my¶lê o treningu nowej techniki Katon. *pasowa³oby j± opanowaæ, mo¿e siê nie¼le przydaæ, a póki co to nie bardzo mi to wychodzi*. Pó¼niej zaczynam rozmowê z Kage
-Cze¶æ! je¶li mo¿na wiedzieæ, chcia³em siê spytaæ jak trafi³e¶ do tej dru¿yny jako pi±ty uczeñ?... Tu lekki u¶miech z mojej strony . ...To trochê ponad normê, rzadko kiedy zdarza siê tak du¿a grupa. Idê dalej czekaj±c na odpowied¼ i rozkoszuj±c siê d¼wiêkami lasu (o ile idziemy przez las).
Offline
Kage
*Ciekawe o czym wczoraj my¶la³ sen-sei...*
*Misja rangi c? Interesuj±ce. Mam nadziejê, ¿e nie napotkamy ¿adnych trudno¶ci. Ciekawe czy znajdê czas na naukê Dotona, znaj±c ¿ycie nauczenie jej zajmie mi sporo czasu... G³upie Ninjutsu... Eh...*
Gdy wszyscy wyruszamy trzymam siê z ty³u.
Gdy Kaito do mnie zagaduje wzruszam tylko ramionami i staram siê nie wdawaæ w wiêksze dyskusje.
*Czemu tu jeste¶... A sk±d ja mam to wiedzieæ... Chcê siê tylko najwiêcej nauczyæ, dlatego pewno tu jestem...*
Podczas drogi skupiam siê na otoczeniu.
*Mam nadziejê, ¿e nic nie wyskoczy z krzaków.*
Je¶li kto¶ mnie zagada to, albo nic nie odpowiadam, albo odpowiadam krótko i zwiê¼le.
*£adnie tutaj. Ciekawe czy ta misja bêdzie trudna.*
Ca³y czas rozgl±dam siê po okolicy i podziwiam widoki.
Ostatnio edytowany przez Werox (2013-11-23 21:25:47)
Offline
Podczas wêdrówki nie odzywam siê do nikogo, tylko co 200 m staje jak najbli¿ej senseia i u¿ywam nowej techniki w pust± przestrzeñ. Wyciagam rêce do przodu, klaskam poziomo, po czym rozchylam rêce i koncentruje siê aby w³o¿yæ pomiêdzy nie swiecaca niebiesk± energiê - kulê b³yskawicy. Stram siê utrzymaæ energie w pomiêdzy jak najd³u¿ej i wpycham tam jeszcze wiêksze pok³ady chakry.
*Oby mi siê uda³o przecie¿ wczoraj tak d³ugo to cwiczylem ...
( ale tego nie da³o siê lepiej opisaæ... ¯adnych pieczêci , ani czego¶ podobnego. Poza tym wybra³em zaletê " szybko siê uczy " i mam nadziejê ¿e wzi±³es to pod uwagê. PS. Pisane na telefonie.)
Offline
Toshiro
*Co za debile... my zmierzamy w stronê obcego kraju a oni sobie æwicz± techniki? Przecie¿ s³ychaæ nas na kilometr. Widaæ ze my¶l± na poziomie przedszkola.
Idê za senseiem z rêkami w kieszeniach. Po chwili zrównuje z nim krok .
- Sensei, co to za ro¶liny mamy znale¼æ? Musz± byæ wa¿ne skoro udajemy siê do s±siaduj±cego kraju.
*Podejrzane.
Offline
Wszyscy
-Bo ja wiem, czy wa¿ne? S³ysza³em tylko, ¿e maj± wiele w³a¶ciwo¶ci leczniczych lub truj±cych, zale¿nie od dawki. Iryonini bardzo bêd± ich potrzebowaæ, tym bardziej ¿e ostatnio mamy coraz wiêcej przypadków zatruæ.
Sensei najwidoczniej nie chcia³ siê wdawaæ w jakie¶ ciê¿sze dysputy. Sam by³ nadal zamy¶lony, lecz stara³ siê utrzymywaæ kontakt ze ¶wiatem zewnêtrznym. Mogli¶cie zauwa¿yæ przy jego pasku oddzieln± kaburê, w której znajdowa³y siê sztylety o szerokich, p³askich ostrzach i runach Hiraishina wyrytych na rêkoje¶ci. Raien zacz±³ czytaæ dok³adniej zawarto¶æ zwoju, mamroc±c co¶ pod nosem.
Z ca³ej grupy tylko Kage i Toshiro zachowywali siê cicho i ostro¿nie. Ishi rozwala³ drzewa na lewo i prawo, lecz dalej niedopracowan± technik± (40%), Yoshihide co chwila tworzy³ nastêpne próby wykonania Raikyu (85%), a Kaito stara³ siê z kimkolwiek nawi±zaæ kontakt, lecz niezbyt skutecznie.
Kilka godzin pó¼niej:
Gdy wszyscy przystanêli na posi³ek, Raien wreszcie podniós³ wzrok znad zwoju. U¶miechn±³ siê lekko i spojrza³ na was.
-Po³owy nazw tych ro¶lin w ¿yciu nie s³ysza³em... Ale z tego co tu wywnioskowa³em, mieszkañcy tego kraju nie lubi± obcych, i to bardzo. A o w³a¶ciwo¶ciach ro¶lin wiedz± a¿ za dobrze, i dlatego nie chc± by ktokolwiek je zdobywa³. Je¿eli bêdziemy dostatecznie cicho, bêdziemy mogli cokolwiek zdzia³aæ. Byle nie robiæ ha³asu.
*Obawiam siê, ¿e z nimi niezbyt bêdzie to mo¿liwe...*
-Dobra, czas na kolejny test. - tu wsta³, przeci±gn±³ siê i spojrza³ na was, a pó¼niej z³o¿y³ jedn± pieczêæ. W jego d³oni nagle pojawi³a siê niewielka kulka, która okaza³a siê byæ okr±g³ym kryszta³em wype³nionym chakr±. Poda³ j± klonowi, którego stworzy³ po drodze, i wys³a³ go gdzie¶.
-Czas na test orientacji w terenie. Za chwilê wyruszycie w teren i przed zmierzchem macie znale¼æ tê kulê, któr± widzieli¶cie, a mój klon ukry³. I przy okazji - nie mo¿ecie korzystaæ z kompasów ani ¿adnych innych przedmiotów nawigacyjnych. Zwyciêzca... có¿, dostanie co¶. - powiedzia³ z rozbrajaj±cym u¶miechem.
-Od razu ostrzegam, ¿e wys³a³em te¿ kilka innych klonów, które bêd± pilnowaæ kuli i przemierzaæ teren, ¿eby nie by³o za prosto. Skradaæ te¿ siê musicie.
Po tych s³owach znikn±³.
Offline
Toshiro
*Có¿ teraz trzeba bêdzie chyba pracowaæ samemu, w koñcu to survival.
Przypominam sobie trening z kontroli chakry. To powinno byæ podobne, wyczucie chakry. Skaczê w g³±b lasu nie czekaj±c na innych, ukrywam siê gdzie¶ w krzakach i zaczynam koncentrowaæ.
*Skup siê! Walczy³em przecie¿ z senseiem wiêc rozpoznam jego chakre.
Zamykam oczy i z ca³ej si³y sie koncentruje, próbuj±c ustaliæ po³o¿enie klona.
*No przecie¿! Klon, który stworzy³ sensei to Kage Bunshin, to znaczy ze ma z nim kontakt, tak¿e musi przesy³aæ im chakre aby siê utrzyma³y. To znacznie u³atwia sprawê.
Koncentrujê siê i staram siê wyczuæ te klony.
Offline
Chowam siê przed cz³onkami dru¿yny, po czym siadam po turecku uk³adam odpowiednio rêce i wyszukuje chakry senseia, a raczej jego klona.
* W teorii to takie ³atwe, a i praktyczne testy wychodzi³y mi dobrze. Zobaczymy co on dla nas naszykowal . Ten raiton ju¿ prawie siê ujawni³. Kurde !!! O czym ja my¶lê?! Wa¿na jest teraz tylko jego chakra .
Siedzê tak dopóki go nie znajdê, ale przy moich umiejêtno¶ciach Nin powinno pój¶æ jak po ma¶le .
Offline
Kage
*Rzadkie truj±ce ro¶liny? Ciekawe... A nie bêdê sobie tym teraz g³owy zawracaæ... Mo¿e byæ ciekawa ta "wyprawa".*
Widzê jak wszyscy chowaj± siê po krzakach.
*Heh, wiedzia³em, ¿e nie bêdzie wspó³pracy. 1 kulka, wielka mi rzecz... Móg³bym z kim¶ i¶æ i tak bym nie chcia³ tej nagrody. Chocia¿ mo¿e to byæ co¶ ciekawego... eh... Mo¿e to test czy bêdziemy ze sob± wspó³pracowaæ... Mniejsza z tym i tak jestem samotnikiem.*
Wskakujê sobie spokojnie na drzewo i próbujê dostrzec jakie¶ oznaki ¿ycia w lesie. Je¶li nic nie znajdê to siadam i próbujê wyczuæ sen-sei.
*Te moje gówniane Nin...*
Je¶li po 10 minutach mi siê nie uda³o znale¼æ sen-sei to zeskakujê z drzewa.
Staram siê wyczuæ jaki¶ najdrobniejszy ha³as. Wchodzê g³êboko w las i szukam szefa.
Po lesie chodzê ostro¿nie ca³y czas, gdzie¶ siê chowaj±c. Wypatrujê ca³± okolicê jak siê przemieszczam.
Na wszelki wypadek co jaki¶ czas robiê Kawarimi no Jutsu.
*Cholera wie, czy mnie kto¶ nie zaskoczy znienacka. W sumie g³upio tak chodzi po lesie szukaæ...*
Je¶li natomiast uda³o mi siê wyczuæ klona to idê w jego kierunku ca³y czas zachowuj±c ostro¿no¶æ(tak jak opisa³em wy¿ej).
Offline
Ishi
*Hmm ciekawe my¶la³em ¿e przynajmniej ten uchiha spróbuje nas zjednoczyæ jako zespó³, ale to te¿ pasuje do niego, nigdy nie by³ za rozmowny i towarzyski. Ale jestem ciekaw co ten nowy potrafi jako¶ wcze¶niej go nie widzia³em a mo¿e byæ ciekawie*
Zostawiam Kawarimi na miejscu startu i wskakuje za Kage na drzewo tak by mnie nie zauwa¿y³ po czym ¶ledzê go nie zeskakuj±c z drzew
Offline
Kaito
Zaczynam podobnie jak reszta. Bez namys³u wyruszam w las koncetruj±c siê na chakrze senseia. *hmm, gdzie¶ tu musi byæ*. Co jaki¶ czas skradam siê i bacznie obserwujê okolicê. Z ca³ych si³ staram siê wyczuæ jego chakrê, jednocze¶nie staram siê zwracaæ uwagi czy jaki¶ klon mnie nie zaskoczy.
Offline