Encyklopedia Gier
Maka
-Zamknij siê!
*Tak, tak... Ju¿ szar¿ujê na miecz... Pojeba³o go?*
Czekam dalej w pozycji obronnej i siê nie ruszam.
-Nie robi na mnie wra¿enia ten patyczek w twojej rêce.
Kompletnie nic nie robiê i czekam na atak przeciwnika.
*Ale jestem zmêczona... Taka zmêczona...*
Lekko siê zachwia³am.
Dalej trzymam postawê obronn±.
Gdy kole¶ bêdzie do¶æ blisko rzucam w niego kunai.
Ostatkiem si³ staram siê unikaæ ataki od czasu do czasu atakuj±c szponami.
Je¶li nie bêdê mia³a si³ na unikanie ciosów to staram siê zablokowaæ miecz szponami i modliæ siê o pomoc.
Ostatnio edytowany przez Werox (2013-12-16 19:51:32)
Offline
Yoshihide
Zacz±³e¶ biec w kierunku Kagego i Ishiego, kieruj±c siê swoim nowonabytym wzrokiem, lecz nie zauwa¿y³e¶ goni±cego ciê klona senseia. Gdy go dojrza³e¶, zauwa¿y³e¶ ¿e on sam nie wygl±da³ jakby mia³ zamiar ciê zaatakowaæ.
-Co¶ siê dzieje, Yoshihide?
IM
-Humph. No nic, skoro ty nie chcesz przyj¶æ... To ja przyjdê do ciebie!
Ju¿ mia³ zaatakowaæ, gdy nagle tu¿ obok pojawi³ siê Ishi. Z zaskoczenia nie zd±¿y³ uskoczyæ, podczas gdy Ishi pod wp³ywem sytuacji wykona³ perfekcyjnie now± technikê - Raiton: Erubo. Cios odrzuci³ mê¿czyznê na niejak± odleg³o¶æ, lecz dosyæ szybko siê pozbiera³.
-Cholera... no popatrz, popatrz. Znowu musisz siê ukrywaæ za czyimi¶ plecami, m³oda? Jeste¶ a¿ tak beznadziejna?
Gdy Ishi próbowa³ ponownie zaatakowaæ, nagle z³o¿y³ pieczêcie.
-Fuuton: Daitoppa!
Uderzenie by³o niemal natychmiastowe, tak gwa³towne, ¿e Raigeki Ishiego niemal natychmiast straci³o na sile. Co on wykorzysta³. Znów sk³ada³ pieczêcie, lecz tym razem przerwa³ mu Kage, który potê¿nym ciosem w brzuch powinien go odrzuciæ i zatruæ.
Cia³o mê¿czyzny jednak zmieni³o siê w wodê i odp³ynê³o bez ¿adnego uszczerbku.
-Niespodzianka! Klan Hozuki nie mo¿e zostaæ zraniony w walce wrêcz! - za¶mia³ siê, patrz±c na was wyzywaj±co.
Offline
Yoshihide
- Za mn± sensei! Wyt³umaczê ci po drodze!
Nie przerywaj±c biegu zaczynam mówiæ:
- Kage oraz Ishi walcz± teraz z jakim¶ go¶ciem, który zamienia siê w wodê i posiada ogromny miecz. Miecz ten wygl±da jak pomieszanie tasaka z katan±. Poza tym ma dziurê w mieczu na koñcu klingi. Go¶æ wydaje siê potê¿ny. Potrafi on za pomoc± swojego ¿ywio³u usun±æ toksyny z organizmu. My¶lê , ¿e mo¿emy przerwaæ nasz± zabawê. Teraz stawk± jest ¿ycie! Je¿eli tam nie dotrzemy nasi kamraci zaraz zgin±!
Patrzê w tym momencie na senseia.
- Mo¿esz siê do nich teleportowaæ? Ja sobie poradzê. A! I je¿eli jeste¶my w tym temacie... Jak wygl±daj± moje oczy? Siad³em sobie w krzakach zebra³em trochê chakry, a kiedy chcia³em znale¶æ chakrê znajomych, to wszystko siê zmieni³o. Zacz±³em widzieæ, jakbym by³ ko³o nich i przygl±da³ siê temu. Ponad to zacz±³em widzieæ jakie¶ punkty na przep³ywie reiatsu, a i oczywi¶cie przep³yw reiatsu. ......... Dziêkujê za odpowied¼. I w koñcu mo¿esz siê teleportowaæ. Oni tam umieraj±. Musisz im pomóc. ¦mia³o!
W tym czasie przyspieszam i staram siê nie przeoczyæ walki.
Offline
Wcze¶niej go trafi³em, a teraz nie? ;P No dobra ;d
Maka
Stajê obok Ishi'ego.
-Dziêki za przybycie. S³uchaj Ishi...
Szepcze mu do ucha.
-Skoro kole¶ zamieni³ siê w wodê to jest s³aby na twój ¿ywio³... U¿yj na nim Raiton, albo na wodzie(o ile na niej stoi). Ja go sprowokujê.
Do przeciwnika:
-My¶la³am, ¿e takie ¶cierwo jak Ty powinno siê w gówno zamieniæ...
Patrzê na przeciwnika i rzucam w niego jakim¶ kamieniem...
Zajmujê przeciwnika, ¿eby Ishi móg³ go jebn±æ Raitonem. Je¶li stoi na wodzie to, gdy Ishi u¿yje Raitona na wodzie, staram siê wskoczyæ na jakie¶ drzewo.
Po tej akcji nie mam si³y na nic. Padam ze zmêczenia, niezale¿nie czy jestem na ziemi, czy na drzewie.
Offline
Ishi
-Nie ma za co.
Po wys³uchaniu planu
-Jeste¶ pewna co do tego planu??No dobra jak tam chcesz.
Odpalam raigeki i czekam na moment by uderzyæ.
A jak widzê ¿e Maka pada to biorê j± pod pachê i biegnê w stronê gdzie zaczynali¶my nasz trening
Offline
Kaito
*WTF, co z moimi oczyma?!*
//Prosze ciê tu o pokierowanie co mam robiæ bo nie mam pojêcia //
Offline
Kaito
Za pomoc± tajemniczego zbiegu okoliczno¶ci, by³e¶ w stanie bezproblemowo wykryæ zderzaj±ce siê ze sob± fale chakry, jakimi by³y z pewno¶ci± moce Ishiego i Kagego, walcz±cych z jakim¶ oponentem. S±dz±c z barwy, by³a to technika Suitonu, to czego u¿ywa³. Ruszy³e¶ w tamtym kierunku.
Gdy dotar³e¶ na miejsce, zauwa¿y³e¶ do¶æ nieprzyjemne wydarzenie...
Yoshihide
Sensei przystan±³ i podpieraj±c podbródek na piê¶ci, zacz±³ my¶leæ.
-Tasaka i katany... dziura na koñcu klingi... woda... O cholera! Kubikiriboucho! A ten facet... skoro go nosi, musia³ go zakosiæ z grobu Zabuzy... zamienia siê w wodê, czyli klan Hozuki z wioski Mg³y... a skoro tak... nie wierzê. Mangetsu Hozuki...
Szybko siê wyprostowa³ i spojrza³ na ciebie.
-S³uchaj. Nie wiem jakim cudem, ale twoje oczy aktywowa³y tajemnicze doujutsu znane w wiosce Mg³y, ale tylko nielicznym. Nazywa siê Tsuujitegan i dzia³a podobnie do naszego Byakugana, lecz z kilkoma ró¿nicami. Teraz to niewa¿ne, musimy szybko tam i¶æ! Powiedz mi gdzie to jest, a pojawiê siê tam najszybciej jak siê da!
Po uzyskaniu informacji tylko pufnê³o, a sensei znikn±³. Klon. Ale teraz na pewno trafi tam, gdzie powinien. Ty te¿ powiniene¶ tam i¶æ... Po dotarciu na miejsce zauwa¿y³e¶ te¿ czaj±cego siê Kaito.
Wszyscy
Przeciwnik u¶miechn±³ siê tylko, s³ysz±c prowokacje, lecz nie przej±³ siê nimi za bardzo. Z³o¿y³ tylko d³onie w kilka pieczêci i przyj±³ postawê.
-Suiton: Mizurappa!
Z jego ust wystrzeli³ silny strumieñ wody pod ci¶nieniem. W zamierzeniu mia³ uderzyæ w Kagego, lecz jak siê okaza³o, nie uda³o siê to do koñca - zas³oni³ go Ishi, dodatkowo otoczony Raiton no Yoroi. Uderzenie porazi³o wojownika, nieco zaskoczonego.
W tym momencie za¶ doskoczy³ Kage.
-Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu!
Wyskoczy³ on spod ziemi, uderzaj±c przeciwnika w podbródek za pomoc± piê¶ci w rêkawicy. Jako ¿e by³ pora¿ony Raitonem, nie móg³ siê skropliæ, wiêc uderzenie przyj±³ z ca³± moc±.
-Ty ma³a...
Z³o¿y³ d³onie w pistolet, a z jego palca wystrzeli³ z ogromn± prêdko¶ci± pocisk, który przeszy³ bok postaci w p³aszczu. By³a to rana powierzchowna, ale upierdliwa.
Ishi zareagowa³ natychmiast i z³apa³ kompana (kompankê), nios±c j± na ziemiê.
-Jednak potraficie walczyæ, kto by pomy¶la³... Zobaczymy, jak d³ugo siê utrzymacie.
Z tymi s³owami zacz±³ sk³adaæ d³ug±, skomplikowan± kombinacjê pieczêci.
Offline
Maka
Czujê siê zmêczona. Rana piecze. Wk³adam rêkê pod p³aszcz w miejsce rany. Wyci±gam i na ni± patrzê.
*Krew...*
*Nie mam si³y...*
Patrzê na Ishi'ego.
-Uciekajmy st±d. Bêdê bieg³a zaraz za Tob±.
Je¶li Ishi zaczyna uciekaæ to biegnê za nim 2 metry po czym siê zatrzymuje i odwracam siê w stronê przeciwnika.
*A wiêc tutaj przyjdzie mi zgin±æ?*
Nie wiem co przeciwnik kombinuje, ale nie mam ju¿ si³, ¿eby cokolwiek mu zrobiæ.
Je¶li Ishi nie ucieka:
-Biegnij idioto!
Je¶li to nadal nic to po prostu zas³aniam go swoim cia³em i patrzê na przeciwnika.
-G³upek...
Czekam na rozwój sytuacji
Offline
Yoshihide
Z ca³ych si³ biegnê do Kage i Ishiego.
* Mo¿e uda mi siê zd±¿yæ!
Dobiegam na miejsce i sk³adam pieczêcie.
- Raiton : Jibashi !!!
* Skoro jest u¿ytkownikiem stylu wody ta technika powinna mu nie¼le przeszkodziæ!
Nie mam czasu. Muszê dowiedzieæ siê o mojej nowo nabytej umiejêtno¶ci.
Je¿eli nie trafi³em przeciwnika to jeszcze raz u¿ywam tej samej umiejêtno¶ci.
* Niech siê kole¶ sma¿y
Offline
Ishi
*Dobry jest a¿ chce siê z nim walczyæ*
Po wys³uchaniu planu ucieczki
-Sorki ale nie rzadko trafia siê taki fajny przeciwnik, plus sama nie zamierzasz uciekaæ co nie??
A nie móg³bym cie zostawiæ samej, nie by³ bym mê¿czyzn± je¶li bym tak zrobi³.
Jak zas³ania mnie to uderzam j± w kark by zemdla³a i odstawiam j± na jakie¶ drzewo trochê dalej(ewentualne ataki przyjmuje na siebie), po czym wracam na pole walki.
I je¿eli jeszcze nie z³o¿y³ pieczêci odpalam raigeki i atakuje go.
A je¿eli z³o¿y³ to staram siê unikn±æ lub schowaæ za czym¶ zale¿y czym zaatakuje po czym nacieram na niego
Ostatnio edytowany przez LeafPL (2014-01-03 18:51:43)
Offline
Wszyscy
Kage próbowa³ powstrzymaæ Ishiego przed atakiem, lecz niestety... zosta³ og³uszony przez tego ostatniego. Do¶æ szybko siê ockn±³, lecz co siê sta³o, to siê nie odstanie... Zanim jednak skoñczyli¶cie cokolwiek robiæ, us³yszeli¶cie tylko s³owa:
-Suiton: Suiryuudan no Jutsu!
W waszym kierunku ¶mign±³ potê¿ny smok z³o¿ony z wody. Sam mê¿czyzna odskoczy³, unikaj±c jeziorka z wod±. A zrobi³ to dlatego, ¿e zobaczy³ lec±ce w jego stronê pociski z b³yskawic, wystrzelone przez Yoshihidego. Wodna technika rozbi³a siê na kamieniu, za którym ukryli siê Maka i Ishi. A sam Mangetsu zosta³ zmuszony do kolejnych uników.
-Nie¼le, nie¼le. Jednak potraficie co¶ my¶leæ. Zobaczmy jednak, co poradzicie na to...
Tu nagle rozpad³ siê na wodê i przeniós³ siê dziêki niej za plecy Yoshihidego. Nastêpnie wyprowadzi³ silny cios napompowan± piê¶ci± w plecy ch³opaka, odrzucaj±c go do¶æ silnie i rzucaj±c nim na drzewo. Zacz±³ ju¿ sk³adaæ pieczêcie do nowej techniki, gdy nagle... Znów siê rozpad³. Tym razem pod wp³ywem kopniaka.
Sensei przyby³ na pole bitwy.
-No dobra, nie mamy za bardzo czasu. Mangetsu to silny przeciwnik. Walcie czym tylko potraficie!
Offline
Maka
-Sen-sei... Nie mam si³y.
Wstajê ju¿ naprawdê resztk± swoich si³.
Szukam jakich¶ senbonów, zbieram resztkê chakry w rêku. Rzucam jak najsilniej potrafiê w przeciwnika.
Je¶li nie mam senbonów to zabieram jakie¶ sen-seiowi(xD) i ciskam nimi w przeciwnika.
Czekam co siê stanie
Offline
Ishi
Jak widzê ¿e Maka próbuje wstaæ pomagam jej po czym odpalam raigeki i ruszam na ziomka próbuj±c przypomnieæ sobie jak zrobi³em po raz pierwszy erubo i staram siê znale¼æ odpowiedni moment by uderzyæ go za pomoc± (oby siê uda³o) erubo
Ostatnio edytowany przez LeafPL (2014-01-23 07:55:39)
Offline
Yoshihide
Wstajê obola³y i szybko otrzepujê siê.
* To bola³o
Stojê w miejscu i z kunaiem w rêku os³aniam naszego kompana. Kiedy bêdzie odpowiedni moment ( zamieni siê w wodê albo zostanie unieruchomiony ), wtedy u¿ywam na nim Raiton : Jibashi
Offline