Encyklopedia Gier
Jaho
Próbuję jakoś się poruszać.
-O kurwa nie mogę chodzić i latać
*Miesiąc bez ruszania się*
*Mam przetrwać tu miesiąc.Co ja będę jadł*
Rozglądam się po okolicy.Jak widzę jakieś zwierze obserwuje go i czekam aż będzie dobry moment na przyciągniecie zwierzaka do siebie wiatrem i zjedzenie go.
Codziennie próbuję poruszać się i poluje na zwierzaki.
Zapisuje sobie na ziemi który już minął dzień.
Jak będę mógł się poruszać szukam czegoś lepszego do zjedzenia.
Offline
Akira
Gdy mówiłeś że po powrocie pokonasz kolesia, on się tylko uśmiechnął i powiedział
-zdziwiłbym się gdyby było inaczej
Ucieszyleś się stworzyłeś deskę i odjechałeś....
-Powodzenia... krzyknął koleś, a smok wzbił się wysoko i stworzył przed Tobą lód...
*************************************************************************************
Docierasz do Ice Tower
Przed bramą bierzesz deskę pod pachę i wchodzisz na teren zamku
-witaj Akira-san..., cieszymy się że już przybyłeś. Pani uprzedzała Nas że możesz przybyć lada moment...
Ucieszony idziesz za strażnikami
Przechodzicie przez wiele pomieszczeń zanim docieracie do tych jednych..., właściwych...
Zostają one otwarte tak szeroko że czołg by się zmieścił
wchodzisz niczym władca ..., deskę zostawiłeś przed wejściem
Widzisz jakąś kobietę siedzącą na tronie
na Twój widok podniosła oczy
-Witaj...., królowo... zacząłeś niepewnie
Królowa to kobieta koło 30, z dużym cycem, niezła figurą, czarnymi włosami na których końcach są kostki lodu
-podejdź bliżej...
Jednak jej charakter Ci się nie spodobał.., ani dzieńdoberek, ani nic
Mimo wszystko podchodzisz bliżej...
nie zdążyłeś jednak podejść wystarczająco blisko aby jej dotknąć, a królowa powiedziała
-niech idzie coś zje...
wkurzyło Cie to.., a jeszcze bardziej to że królowa ma zajebiste oczy.., zimne jak lód, czyste jak śnieg
-NIE!! krzyknąłeś
-Przyszedłem tu trenować!! chce stać się silniejszy aby móc robić więcej dobrego i stać się silniejszego dla niego...
Królowa nawet na Ciebie nie spojrzała
-idź coś zjeść
-OH TY KUR...
zrobiłeś krok w stronę królowej i w tym momencie w brzuch uderzyła Cie lodowa bela....
odlatujesz i przebijasz się przez ścianę...
-stamtąd już jest bliżej do kuchni...
-NIE DARUJE!!
tworzysz lodową lance i rzucasz nią w królową
ona chyba trochę zirytowana Tobą wyciągnęła rękę w stronę włóczni i włócznia rozpłynęła się...
nie minęły 2 sec. a włócznia wbiła się pół metra obok Twojej głowy...
nie zauważyłeś nawet kiedy..
-Powiedziałam marsz do kuchni coś zjeść
Fasady budynku zatrzęsły się...
Poszedłeś ze strażnikami do kuchni...
Werox
Wizje jakie widziałeś trochę przeraziły i zdołowały Ciebie ..., lecz kiedy myślałeś nad tym wszystkim
Zauważyłeś jakiegoś chłopaka młodszego od Ciebie który próbował rozpalić ogień.
Podszedłeś do dzieciaka rozpaliłeś mu ogień poprzez odpalenie palca ;p
-dziękuje ..
-spoko młody, wiesz może gdzie mieszka władca ognia?
-Nie, nie wiem proszę Pana, ale mój tata potrafi rozpalić ogień z krzemieni :D
-hehe, to nieźle
-posiedzi Pan ze mną?
-eeeeeeee, powinienem szukać tego Mistrza ognia, gdyż przybywam tu na trening, a muszę stać się silniejszy....
-muszę być silniejszy aby udowodnić tej zasranej epoce lodowcowej (czyt. Akira) że jestem lepszy...
Dzieciak spojrzał się na Ciebie ....
-ok posiedzę z Tobą
Minęła noc..., ogień który rozpaliłeś palił się do samiutkiego rana..., gdy się obudziłeś mały chłopiec właśnie wracał z lasu, 3 wiewiórkami i 1 kretem;p
Zrobiłeś śniadanie
Po czym razem z dzieciakiem poszedłeś w las, aby zostawić go u jego ojca..., chciałeś mieć pewność że dzieciak wróci bezpiecznie
Odprowadziłeś chłopaka i spotkałeś się z ojcem
ojciec Ci podziękował
Następne 5 dni chodziłeś po lesie i szukałeś mistrza ognia..
po tych 5 dniach wracasz do dzieciaka i jego ojca
-wie może Pan gdzie jest Mistrz ognia?
-kto taki?, nigdy o kimś takim nie słyszałem
Facet wziął do ręki krzemień obtarł go o paznokieć i powstał ogień... i nagle Ci oświeciło...
-mogę u Pana trochę zostać?
-oczywiście
obserwowałeś faceta
-żeby zrobić dobry ognisko, musisz zrozumieć ogień..., zaczął nagle facet..., ogień myśli..., postępuje według pewnych zasad...
Ishi
Robisz tak jak napisałeś.
Po kilku dniach poszukiwań odnajdujesz mistrza..., rozpoznałeś go po tym iż dookoła jego domu w latarniach cały czas migały błyskawice
Okazało się że mistrz nie miał już ucznia od dawien dawna, dlatego bardzo się ucieszył na Twój widok
Dziadek był tak podekscytowany że od razu zabrał Cie na pewną górę ...
-patrz!!
leci błyskawica, a dziadek ją wchłonął do ręki...
Jego ręka świeci teraz jak żarówka
-niezłe co ..., ale patrz na to..!
dziadek energią którą wchłonął stworzył teraz kule błyskawicy ...
-łap...
rzucił Ci kule..., nie wiedziałeś co robić więc odskoczyłeś w bok...
Kula rozwaliła za Twoimi plecami całą ścianę skał...
-oszalałeś!! te skaly mogły spaść na mój dom!!
Cały czas zadziwia Cie to, z jakim wigorem dziadek to wszystkiego podchodzi :D
trenujecie...
kończycie trening zawsze gdy już padasz z wyczerpania, ale treningi są super gdyż w końcu poznajesz wszystko co jest możliwe na temat błyskawicy..., ale masz także nudne prace domowe..., czytanie książek i sprawdziany..., normalnie jak w szkole
Jaho
Leżysz i jesz co się tylko da..., nawet trawe ;p
Dzięki wiatru czasami udaje Ci się wstać..., wtedy trenujesz z przyciąganiem
Po 2 tygodniach nawet się troche przyzwyczajasz i po woli chodzisz..., chodzisz jakby Ci jaja spuchły ale dajesz rade
z biegiem czasu, jest coraz lepiej więc zaczynasz sobie pozwalać na coraz więcej
Po miesiącu wracasz na górę
czujesz się jakbyś nic nie ważył..., zauważyłeś że cały czas latasz mimo że tego nie zauważasz...
-brawo Jaho-chan
Następnym krokiem w Twoim treningu jest udać się znów na dół i trenować techniki wiatru...., ale tylko w ostateczności wzmacniane Twoją chakra..., staraj się wyczuć wiatr i dzięki naturze stworzyć broń...
-powodzenia
Offline
Werox
Z uwagą słucham kolesia.
*Nie wiesz kto to jest co? Cwaniak :]*
-Ogień myśli... Coś w tym jest... Przepraszam Pana bardzo... Może mi Pan powiedzieć o tych zasadach? ;]
*Łebski facet... Tylko czemu mieszka na odludziu?*
Słucham kolesia i rozglądam się po chacie, potem skupiam się tylko na tym co mówi.
Patrzę się na palący ogień.
*Ciekawe ile będzie się palił...*
Offline
Ishi
*Hm może trochę to nudne ale warto*
-Mam pytanie chyba 2 razy zdarzyło mi się zatrzymać kule nie dotykając ich tylko wyciągnołem ręke i kule się zatrzymały co to było??
Jak mi odpowie to wracam do zajęć a po zajęciach obserwuje jak się zachowuje co robi czy mógłbym coś podpatrzyć.
Offline
Moderator
Soul
*Kurcze co to jest? Jest świetna... Pewnie nawet lepsza od tamtego kolesia!*
Idę do kuchni za strażnikami coś zjeść. Jak już zjem idę spowrotem do królowej.
-Proszę cię królowo, mogłabyś mnie tutaj szkolić?
-Proszę wytłumacz mi to jak najprościej.
Offline
Więc autor wraca naładowany na maxa z całą gromadą nowych pomysłów...., czas walki nadchodzi
Akira
w kuchni zostajesz nawyzywany/nachwalony itp itd etc za swą odwagę.Strażnicy opowiadali Ci że już dawno nie znalazł się nikt kto by zmusił królową do użycia siły!
Dodatkowo dowiedziałeś się że jak sobie dobrze przypominają to tylko 1 może 2 osoby rozmawiały z królową na równi.
Najedzony wracasz do królowej
Tym razem stoi na środku wielkiej sali odwrócona do Ciebie plecami
Mówisz to co chciałeś powiedzieć...
-nie poniżaj się dzieciaku, wiem kto Cie tu przysłał, wiem jaką posiadasz moc, wiem też czym jesteś uczniem. Tu się na Ciebie spojrzała, to wszystko działa na Twoją korzyść że jeszcze Cie stąd nie wyrzuciłam, ale nie sprawi że będziesz mógł tu zostać...,
Królowa odwróciła się w Twoją stronę i....
Poczułeś lodowatą dłoń na swoim sercu....
Ale jak to możliwe nawet się nie ruszyła z miejsca
-Sprawię abyś odnalazł tego głupca i przywrócił mu należyty szacunek i pomógł mu stanąć na szycie....
Werox
Dowiedziałeś się od dziadka wszystkiego co możliwe na temat ognia, ogień który teraz tworzyłeś mniejszym nakładem sił był mocniejszy
Po tygodniu pobytu u dziadka podczas jednej z kolacji z ognia wyszła postać
Dziadek i dzieciak padły na ziemie
-WITAJ O WIELKI!
-spokojnie..., przyszedłem po tego dzieciaka..., jest godny mej uwagi
Zostałeś zabrany do piekła...., gdzie masz stać sie chodzącym diabłem ognia.
Ishi
Dziadka zaintrygowało to co mu powiedziałeś.
Od tego momentu jest bardziej wymagający niż wcześniej.
Trenujecie bez przerwy, co jakiś czas dziadek każe Ci wchłonąć burzę czy coś xD
Jaho
Wracasz na dół i tak doskonalisz swoje techniki.
Po nudnym treningu który ukończyłeś po 4 dniach jesteś gotów wrócić na górę ....
Tam się zaczyna Twój prawdziwy trening.
5 lat później.....
Wszyscy wracacie do wioski
Dziwnym trafem do każdego z Was doszła wiadomość od Ahaniego który prosił o spotkanie... (wiadomość dotarła do was po 4 latach treningu)
Macie się stawić w najbliżej położonej wiosce od Konohy na wschód...
Offline
Werox
A więc po 1 się zmieniłem prawda? A więc twarz mi się trochę zmieniła xD Nikt mnie nie pozna xD
Gdy przybywam do wioski patrzę się dookoła i patrzę co się zmieniło...
*That bring back memoris...*
Wchodzę do domu tak, żeby mnie nikt nie widział, jak ktoś jest w środku, to czekam, aż wyjdzie, gdzieś żeby mnie nie widział.
Gdy czytam wiadomość:
-WHAT?! Co jest?! Zebrało mu się...
Z domu biorę tylko trochę jedzenia i picia, po czym idę do sklepu z ciuchami. Wychodząc czaję się, żeby mnie nikt nie widział. Chodzi tu bardziej o kompanów xD
Kupuję nowy kapelusz, bo stary jest pewno za mały xD
To jestem ja:
Tylko na pasku literka W! XD
Kapelusz też mam tak opuszczony, żeby nie było widać za bardzo twarzy.
Kupuje se cwaniacką spluwę(jak na zdjęciu) i idę do najbliższej wioski na wschód od Konohy.
Przez cały czas patrzę się po zabudowaniach i jeśli kogokolwiek zauważę to po prostu przechodzę obok.
Cały czas, gdy idę tam gdzie powiedział Ahani zastanawiam się po co chce się spotkać.
Ostatnio edytowany przez Werox (2010-11-05 14:26:05)
Offline
Filip pisanie nie boli ....;/
Wszyscy po 5 latach stawiacie się w wyznaczonym miejscu...
Ishi został uznany za zdrajcę wioski, gdyż aby udać się na spotkanie z teamem musiał opuścić specjalne oddziały Konohy
Wchodzicie do knajpy w której się umówiliście.
Było tam pełno ludzi.
Każdy z Was zasiadł w innym miejscu.
Niektórzy przy ladzie, w tłum itp itd
Po 20 minutach oczekiwania wchodzi zakapturzona postać.
W knajpie dalej panuje chaos i bajzel
Postać ta podąża tak jakby nic jej nie przeszkadzało i zajmuje jedyny wolny stolik przy ścianie głęboko schowany.
Jakby ten stolik czekał na tego Pana
Nie padło jeszcze żadne umówione hasło na znak którego mieliście się pokazać więc czekacie, ale obserwujecie zakapturzoną postać.....
-Widzę że Pan także się przygląda temu włóczędze odezwał się do Akiry barman
-bardzo strasznie wygląda, ale w gruncie rzeczy to uczciwy i prawdomówny facet..., krążą plotki że ten włóczęga poznał kiedyś Namikaze Ahaniego...., nie wiem czy Pan go pamięta były bohater wioski Konoha i kraju ognia..., bohater wojny ..., ten co został wygnany i sprzedany jak pies...., podobno jeszcze żyje, ale prowadzi marny żywot.....
Akira nic nie odpowiedział tylko bacznie się przyglądał postaci
Nagle postać obróciła broszurę w dłoni (taki był znak, ale dla pewności miał zrobić 5 pełnych obrotów) i na koniec zastukać o kant stołu.
Tak zrobił więc ruszyłeś. Zauważyłeś że ruszyło więcej osób.(Liczyłeś siebie, Ishiego, Jaho i Weroxa..., a tymczasem ruszyło około 10 osób)
Nagle ktoś złapał Cie za ramię
-wybacz za spóźnienie...
Chciałeś się obrócić, ale...
-Jaho, Werox i Ishi już czekają przy jednym stoliku..., chodź.
Uścisk na ramieniu zelżał, obróciłeś się i widziałeś już, trzech starych kumpli...., tak się domyślałeś bo ciężko było ich poznać.... Weroxa poznałeś po tym że był najlżej ubrany ze wszystkich..., mimo panującego chłodu na zewnątrz...
(NAPISZCIE JAK WYGLĄDACIE, Wiem Marcin że już pisałeś )
Obserwujesz jak Ahani dosiada się do stołu.
Podchodzisz bliżej i również się dosiadasz.
Strasznie ciężko Ci każdego poznać.
Ale najbardziej Ahaniego..., bardzo się zmienił od czasu waszego ostatniego spotkania...
Nosił teraz cały czas kaptur na głowie, dziwne pierścienie, był jakby bardziej koxowaty, ale twarz mu zbladła...
-a więc witajcie..., ciężko mi każdego z Was poznać..., aż się dziwie że jeszcze żaden z Was nie dał mi w twarz po tym wszystkim co się wydarzyło podczas naszego ostatniego wspólnego spotkania.
-Przepraszam was, za wszystko..., przepraszam że Was zostawiłem i zostawiłem samym sobie, zwołałem do życia z powrotem nasz team do życia gdyż chce przywrócić spokój i porządek wiosce..., wioską rządzą teraz źli ludzie...., ludzie którzy nigdy nie powinni położyć łapy na wiosce...
Przez oczy Ahaniego przemknął przez chwile mrok.
-chce Was prosić abyście pomogli mi tego dokonać.
-Wiem o Ishim że jest uznany za zdrajce, a pozostali za miss-ninja.
-ale za nim o tym porozmawiamy, opowiedzcie mi co się u Was działo przez te 5 lat. Dlaczego każdego z Was musiałem szukać w innym miejscu świata i nie tylko świata?
-jak to się stało że się rozstaliście?
Ahani zamówił ogromną pizza i piwa dla każdego.
- no więc...., bierze jeden kawałek pizzy do ręki..., opowiadajcie co się u Was działo? Strasznie się zmieniliście..., ciężko mi was poznać
z Kaptura Ahniego było widać że ten ma teraz długie czarne włosy...
-mocno przybraliście na sile?
Retrospekcje możecie sami dawać, albo ja będę też dawał w trakcie, ale teraz czas napisać jakie power-up..., ale tylko część ich napisze...
Jaho pakt z jastrzębiami, nauka bardzo szybkiego latania, kontrola wiatru, umiejętność tworzenia ciała z wiatru. Umiesz tworzyć ogromne trąby powietrzne.... w której się przemieszczasz
Ishi błyskawice? co to dla Ciebie, nauczyłeś się wszystkiego co związane jest z tymi technikami. Dodatkowo nauczyłeś się tworzyć pole siłowe i odpychać przedmioty i przyciągać je
Akira jesteś wstanie kontrolować temp. powietrza w obrębie 1km.
Potrafisz doskonale materializować lód i tworzyć z niego różne bronie.
Czasami się nie kontrolujesz i bije od Ciebie okropnie lodowata aura i zamrażasz pomieszczenia....
Nauczyłeś się także przywoływać ......
Werox ogień to Ty...., każdy ogień świata należy do Ciebie, nie ma takiego ognia którego byś nie potrafił poskromić...., jesteś w stanie roztopić Antarktyde jeśli tego zechcesz(wszystko co nie ma w sobie chakry)
Gdy idziesz i chcesz zrobić dobre wrażenie do Ziemia pod Tobą płonie i pęka. Kozacko
Potrafisz znajdować przeciwników na podstawie ich temp. ciała
Ok to na razie wszystko pamiętajcie że więcej napiszę w trakcie sesji
Offline
Moderator
Sorka że nie odpisałem ale do wtorku mam karke na kompa a teraz odpisuję z telefonu. Kumo nie odpiszę z telefonu więc się nie martwcie
Akira
Najpierw wygląd.
Mam na sobie grubą wełnianą kurtkę. Rozpiętą. A pod nią żadnej koszuli. Na nogach krótkie spodenki również strasznie ciepłe, zapięte na pasku na któryw widnieje kryształ lodu. Na nogach zwykłe obuwie.
Kiedy siedzę sobie przy barze lekko swoją osobą obniżam temperaturę. Siedzę i piję wodę. Podpieram się łokciem na stole i się nudzę. (niech ** będzie do retrospekcji a * do myśli)
**Przypominają mi się teraz chwile spędzone z kolegami.**
W jednej ręce trzymam szklankę a drugą się podpieram.
**Przypomina mi się teraz Ahani. Jego spartański trening, jego zniknięcie i to co chciał nam zrobić.**
Woda w szklance zamarza a sama szklanka pęka. Szybko robię nową z lodu zanim barman się skapnie. W tym momencie wchodzi zakapturzona postać. Nic o niej nie myślę tylko się przyglądam. Kiedy daje znak wstaję i idę. Zostawiam kasę za wodę i lodową szklankę w której jest woda. Idę w stronę tego stolika.
**Przypomina mi się wszystko co myślałem na temat Ahaniego.**
Emocje buzują a woda w lodowaj szklance za mną zamarza. Nagle ktoś mnie zaczepia.
*Kto to?*
W prawej ręce skupiam już chakrę aby zamrozić gościowi twarz. Odwracam głowę i nie wierzę.
*Chłopaki...*
Chce mi się zacząć płakać ale nie wypada. Szklanka wraz z wodą rozpływa się.
Idę dalej do stolika.
**Przypomina mi się tajemniczy koleś, smok oraz lodowa królowa i jej jeszcze bardziej spartański trening niż Ahaniego.**
Czuję w tym momencie ciepło. Tych wszystkich ludzi którzy zrobili tak wiele dla kogoś takiego jak ja. Gdy podchodzimy do stołu emocje biorą górę gdy widzę twarz Ahaniego i z prawego oka wylatyje łza która zamarza w okolicach ust.
**W moim umyśle pojawia się obraz gdy na desce jechałem do królowej. Tyle że zamias zamku jako celu pojawiają się przyjaciele. Płynąłem przez ten cały czas w ich stronę aby znów się spotkać.**
Teraz do tej jednej jedynej łzy wylatuję masa innych a to co na początku było jedną łzą zamienia się teraz w płacz. Niepochamowany płacz...
PS: Pamiętajcie, że jest to z telefonu i może być masa błędów.
PS 2(bo nie wiem czy jest PPS czy PSS. Jak ktoś wie to mógłby powiedzieć) : Skoro mogę kontrolować temperaturę to mogę także wyśledzić kogoś kto się od tej temperatury różni?
Offline
Werox
A propos przypomniało mi się xD Ty chyba też zapomniałeś :] Na klacie mam szramę od poparzenia (wtedy co mi ropa leciała
)
Robię cwaniacki uśmieszek jak na zdjęciu z poprzedniego postu.
-Po 1 to miło was wszystkich widzieć. Nie gadaj o jakimś zostawianiu. Było minęło.
Podciągam kapelusz wyżej, żeby było widać moją całą twarz.
-Nauczyło się paru fajnych rzeczy Nawet takich, żeby wyglądały na groźne, ale nie robiące praktycznie nic. A rozstaliśmy się... Hmm... Na początku nie wiedziałem, że każdy gdzieś się przemieścił, ale zobaczyłem to w wizji czy w czymś, gdy szukałem pewnego starca... Dużo się pozmieniało... Nie tylko staliśmy się silni... Ja się zmieniłem wewnętrznie...
Z powrotem obniżam kapelusz, żeby nie było widać twarzy i opieram się o ścianę...
-Oj dużo się zmieniło... A ty Akira tak się nie patrz...(zakładam, że ma zonka z tego co mówię xD) Ludzie się zmieniają...
Siedzę i przypominam sobie rozmowy z dziadkiem, gdy mówił o ogniu...
***
"-żeby zrobić dobry ognisko, musisz zrozumieć ogień..., zaczął nagle facet..., ogień myśli..., postępuje według pewnych zasad..."
*Ogień myśli... Jestem chaotyczny, więc mój ogień nie trzyma się kupy... Rozpierdala wszystko co popadnie... Chyba dziadek sprawił, że mam chęć się zmienić... Czas zacząć trening i zmiany w swoim zachowaniu...*
***
Ja naturalnie nie płaczę, bo łzy wyparują i tak od razu xD
Ostatnio edytowany przez Werox (2010-11-07 14:46:56)
Offline
Ishi
Dobra to mam koszule czarną i spodnie niebieskie płaszcz też niebieski i blizne na lewym policzku prawie sięga oka.
-Hm będzie trudno ze mną bo przez to że byłem specjalnych oddziałach to tera uznają mnie za zdrajce więc raczej do wioski nie wejde no ale gdyby nie oni nie miał bym takiego power-upa. A właśnie co się działo jak byłeś u lorda wiatru??
Offline