Reiko Hietala

-Nie mam gdzie iść. Idę z tobą.

Podchodzę do Marcina.

Ahani
-Głupek... Żegnaj.
Wyszedłeś z podziemia i wlazłeś do swojego Eclipse'a i odjechałeś. Znowu tułałeś się bez celu xD Około 17 dojechałeś  do jakiś pól. Żółte, niebieskie, czerwone i jedno zielone.
Wjechałeś w to co było najbliżej. Czyli zielone. W środku było pełno drzew, roślin i parę małych zwierząt(króliki i takie tam xD). Wyszedłeś z samochodu. Było niesamowicie gorąco. Zdjąłeś zimowe ciuchy. Masz zonka, bo wszędzie poza polem jest śnieg, a tu zieleń. Posiedziałeś 5 minut, gdy zauważyłeś, że ktoś biegnie w twoją stronę, były to 3 osoby.
Gdy podbiegli bliżej zauważyłeś, że mieli wojskowy strój i pagony rosyjskie. Były to 2 kobiety i mężczyzna. Kobiety były wysokie, miały blond włosy, jedna niebieskie oczy, a druga zielone, owalne twarze xD Koleś był niski i wyglądał jak pospolity Rosjanin xD
-Kim jesteś? - zapytał Rusek.
Ledwo zrozumiałeś, ale cóż. Podstawy umiesz.

A więc, czy mu odpowiesz? Jak potoczą się dalej twoje losy? Tego dowiemy się w następnym poście ;D Ale wpierw twoja inwencja twórcza

REJ

-A więc postanowione. Dajcie Mi Jean'a... Poniosę go.
Marcin zabrał od was ciało waszego kolegi. Poszliście do ciężarówki i się rozsiedliście.
-Dobra Panowie... Mamy godzinę...
Porucznik spojrzał na zegarek.
-Jest godzina 13... Dojedziemy do podziemia o 19... Na styk będziemy...
Marcin odpalił ciężarówkę i rodem z filmów z Hollywood ruszył z piskiem opon po śniegu xD
Gdy ruszyliście zrobiliście się zmęczeni po wrażeniach minionego dnia i zasnęliście.

***
Mija 6 godzin nudnej, jak flaki z olejem, podróży. Zostajecie obudzeni przez głośny pisk opon.(Jean oczywiście nie, bo zapadł w śpiączkę.)
-So jest grane... - Ebi xD
-Dojechaliśmy. Ruszać tyłki xD
Wyszliście z ciężarówki. Stoicie na pustym polu, widzicie jakieś ślady opon i budkę telefoniczną.
Marcin wyciągnąwszy ciało Jean'a wszedł do budki.
Wstukał jakiś numer... Śnieg pod samochodem zaczął się topić. Widzicie jakiś metal pod samochodem. Coś jak duży właz... W pewnym momencie klapa się zaczęła rozsuwać, a samochód spadł jakieś 10 centymetrów, na coś w rodzaju windy.
Marcin wcisnął ostatnie numerki po czym podbiegł na windę, wy dużo nie myśląc też wskoczyliście.
-Uwaga!! Będzie zabawa
Z niesamowitą prędkością zaczęliście jechać w dół. Parę sekund później byliście na poziomie numer 5. Przed wami były jakieś drzwi. Przeszliście za nie zaraz za Marcinem. Na wejściu było 2 kolesi. 1 poszedł zająć się ciężarówką, a 2 zabrał ciało Jean'a i gdzieś je zaniósł...

RE

-Dobra Panowie trzeba wam usunąć chipy... Chodźcie.
Przeszliście jakieś 10 metrów i weszliście do sali szpitalnej. Prawie wcale się nie różniła od tej wojskowej.
Marcin poszperał w szufladach i znalazł jakieś strzykawki.
-Trochę zaboli.
Bez ostrzeżenia wbił wam strzykawki w ręce i wstrzyknął coś. Zaczęła was boleć ręka, a momentalnie potem zachciało wam się sikać, ale to tak, że aż pęcherz rozsadzało. Marcin wskazał wam toalety. Od razu poszliście. Jak się okazało wysikaliście jakieś małe metalowe robaczki xD Zapewne to one rozwaliły wojskowy chip. Gdy wyszliście z toalety, Marcin na was czekał.
Pokaże wam wasze pokoje.
Wyszliście z sali skręciliście w prawo i po jakiś 20 metrach byliście na rozwidleniu korytarzy.
-W prawo są pokoje. 123 jest wasz, idźcie się rozgościcie... Jutro rano kogoś po was przyślę.
Od razu poszliście szukać pokoju. Po paru minutach znaleźliście go. Weszliście do środka. Pokój był przestronny. Duży salon, jadalnia, 3 pokoje, 3 toalety i kuchnia. Jakieś 90 metrów jak przekalkulowaliście. Wszystkie ściany białe oczywiście. W salonie telewizor 50 cali i podłączony Play do niego. Jest godzina 19:30

Jean
Zabrano Cie to szpitala. Leżysz podłączony do kroplówki i różnego rodzaju sprzętu.
-Co z nim?
-Możemy go przebudzić.
-Nie. Może to źle znieść. Zobaczymy co z nim będzie.
Jesteś w śpiączce.(Można wybudzić, bo jest taka technika, ale skoro nie ma cię, więc...).

Ahani Winchester


*woooooooooooooooooooooooooooooooooooooooow*
*jakie jaja..., na jakim ja kurwa musze byc teraz wypizdowie...*

-yo..., gdzie ja jestem?!
-przyjechałem autem! nie widzisz?
-lepiej ty mi powiedz gdzie jestem?
-jestem Ahani..., może się dogadamy, w końcu Polak, Rusek dwa bratanki czy jakoś tak to było...
-powiedzcie mi gdzie jestem? i co teraz się ze mną stanie?
-sprzątniecie mnie teraz?

Ahani
Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
Zastanawiasz się czy to przez ten akcent, bo trochę tylko umiesz Rosyjski, czy z tego że jesteś pijakiem z Polski xD
-Haha... To było dobre... Porywamy cie.
Spojrzałeś z miną pełną lęku.
Ruski znowu się rozśmiali.
-Hahaha, żartowałem. Chcesz się nauczyć chlać?
-JASNE!!
-To chodź z nami. Pójdziemy do samochodu a ty weź swój.
Wszedłeś do samochodu i pojechałeś za Ruskami.
Po 10 minutach wyjechaliście z ciepłego pola. Po jakichś trzech godzinach drogi byliście na miejscu.
Ruski kompleks... Pole 1km^2 otoczony murami.
Brama się otworzyła. Wjechaliście do środka.
Zostawiłeś furę tam gdzie Ruski i poszedłeś z nimi.
-No dobra. Na razie idź wypocząć.
Pokazali Ci miejsce gdzie masz spać.
Pokój 2 osobowy. W środku była jakaś blondynka z Polski xD
-Ten koleś z Tobą pomieszka.
-No dobra...
Jeden pokój z dwoma łózkami, kuchnia i kibel. W pokoju jest telewizor 30 cali i X-box.
Wymyśl imię dziewki z która mieszkasz xD
Dziewczyna, akurat była w piżamie, więc weszła do łóżka i od razu zasnęła.
Poszedłeś spać.

RE
Zrobiliście co trzeba i poszliście spać xD

04.02.2078

Ahani
Rano wstałeś o 8:00 i pokój był pusty. Zjadłeś śniadanie. Na stole była kartka:
"Przepraszamy, ale do godziny 12, nie będzie nas. Możesz pochodzić po kompleksie..."
Na kartce była też informacja gdzie są sale do treningów.

RE
Wstaliście rano o 8:00. Zjedliście śniadanie. Zaraz po śniadaniu ktoś przyszedł.
-YO! Jestem Joseph. Miałem wam przekazać, że o 12 macie iść do sali 25 na -1 piętrze.
Macie 4 godziny. Joseph, powiedział wam gdzie jest sala do trenowania strzelania, karate i walki mieczami.

Macie 4 godziny spożytkujcie je dobrze xD

Euzebiusz
Idę do sali trenowania mieczami i trenuje tam

Ostatnio edytowany przez LeafPL (2011-10-15 11:41:33)

Ahani
Naparzałeś w Pes-a 2078. Tak długo grałeś, że przeżyłeś załamanie czasowe xD Gdy skończyłeś była 11:55.
Stwierdziłeś, że pójdziesz zobaczyć sale treningową. Gdy doszedłeś na salę była punkt 12:00. Do sali wparowało 15 ludzi. Zaczęli gadać po rosyjsku.
Gdy podszedłeś bliżej, zobaczyłeś kolesia z poprzedniego dnia. Przywitałeś się:
-Witajcie.
-Witaj, Ahani... - powiedział to z takim akcentem, że brzmiało jak W Hani, ale nic już nie chciałeś mówić -...mieliśmy małą misję to dlatego nas nie było. Dobra zanim cokolwiek zaczniemy robić, to trzeba rozpracować flaszkę.
Koleś wyjął flaszkę zza pazuchy(1 litr) i położył na stół. Wyciągnął 3 kieliszki 50 ze stolik, nieopodal stołu.
-Zapoznamy się xD
Polał do wszystkich, podał Ci jeden kieliszek, drugi wziął on, a trzeci zniknął. Jak zauważyłeś trzymała go blondyna z pokoju xD
-Jestem Mikolaj! - powiedział radośnie typ.
-A Ja Magda. - ona z kolei powiedziała dość ponuro.
-No to chlup.
Około 7 chlupów później nie było flaszki.
Zakręciło Ci się w głowie. Rozmazał Ci się trochę obraz.
-Oj, oj. Braciszek nam odpada! Panowie!! Mamy zielonego xD Jeszcze się nauczysz pić!
Mikolaj klepnął Cie w rękę, nie było mocno, ale trochę Cie miotało.
-No dobse, to so teras robimy?
-Hahaha, teraz nauczymy się karate, takiego specjalnego. Trzeba przed nim sobie wypić
Mikolaj powiedział Ci jakie są podstawowe ruchy karate. Po czym bez ostrzeżenia popchnął Cie do tyłu. "Odleciałeś" 5 metrów i stałeś na macie. Ktoś puknął Cie w plecy. Odwróciłeś się i zobaczyłeś, że to Magda. Uśmiechnęła się drwiąco i wyprowadziła prosty cios. Dostałeś w czoło. Boli Cię tylko trochę.
-Auu...
*Alkohol zmniejsza ból * - Pomyślałeś.
-No dalej, krecie...
Kobitka wyprowadza kopa lewą nogą... (Broń się leszczu xD)
Co robisz?

Reiko
Uderzałeś piąchą bez myślenie, narzekając na ból ręki(przez to, że chip miałeś wyciągany ;p). Po 3 godzinach nakurwiania poszedłeś do waszego pokoju. Na gitarze już nie grałeś, bo nadwyrężyłeś rękę. Więc pooglądałeś sobie filmy między innymi Die Hard 40 xD

Euzebiusz
Potrenowałeś jakieś 3 godziny "smyranie" mieczami na specjalnych kukłach. Po treningu naostrzyłeś sobie katany. Zaraz po naostrzeniu poszedłeś do waszego pokoju. Oglądałeś z Reiko Die Hard 40 xD

RE
Za 10 dwunasta poszliście do pokoju 25. O 12 doszliście przed pokój. Zapukaliście i weszliście do sali.
W sali za biurkiem siedział Marcin.
-Ah witajcie. Mam złe informacje. Wasz kolega Jean jest w śpiączce, niestety nie wiem kiedy się obudzi. No, ale trudno... Musimy was podszkolić trochę... Chodźcie za mną.
Zauważyliście, że Marcin jest ubrany na biało tak jak wcześniej, ale zamiast znaczka porucznika amerykańskich wojsk. Ma jakiś inny znaczek... Zielonego węża, który otacza serce.
Wyszliście z pokoju zaraz za Marcinem.
Poszliście za nim do pokoju 23. Jak czytaliście wcześniej, była to sala do trenowania sztuk walki oraz walki mieczami.
-A więc tak. Euzebiusz już ma katany. Więc potrenuje ze mną trudniejsze, że tak powiem akrobacje. A Ty Reiko potrenujesz, z Panem Kishimoto.
Do sali wszedł jakiś Japończyk. Skłonił się Marcinowi, który również się skłonił. Skłonił się do was po kolei, odkłoniliście się.
-Reiko wybierz sobie miecz, jak na razie jeden. Bo do dwóch to trzeba trochę już treningu.
Wybrałeś sobie katanę.
-Co za zbieg okoliczności wybrałeś katanę wytworzoną przez Pana Kishimoto. Ah, jak będziesz chciał i się Euzebiusz zgodzi to coś Ci na nim wykuje. Co Euzebiusz?
-Się zobaczy.
-Dobra Zaczynajmy.

Reiko
Opisz jaką masz katanę I pochwę do niej xD
Pan Kishimoto powiedział Ci o podstawach. Wziął dwa drewniane miecze. Dał Ci jeden, a sam wziął drugi.
Ustawił się z mieczem, zrobiłeś to samo. Japończyk wykonuje szybkie cięcie na twoją szyję.
Co robisz?

Euzebiusz
-My się nie będziemy bawić w drewniane miecze.
Marcin wyciągnął swoje dwie katany i ustawił się przed tobą.
Wyciągnąłeś miecze i stanąłeś w pozycji obronnej. Widzisz jak "szef" prowadzi cięcie lewą kataną na twoją szyję, a prawą na brzuch.
Co robisz?

Reiko

* Ten cios będzie testem. Chce sprawdzić, czy coś tam umiem... no to jadziem! *

Staram się szybkim obrotem dłoni w nadgarstku (i zarazem mieczem) zbić lecące we mnie ostrze w bok i ostrożnym piruetem wyprowadzić pchnięcie w tył.

PS A katana wygląda jak Yamato z Devil May Cry, tak samo pochwa