Encyklopedia Gier
Czesio
jeśli plan Weroxa nie działa to....
*nie musze sie ruszac*
wyciągam miecz który tkwi w mojej ręce
*moze powstac zakażenie jeśli dłuzej tam zostanie...*
biorę samhede w drugą rękę i walcze tak aby chlopkom zabrac chakre ;p
a potem run forest run
Offline
Lilith
Idę coś wszamać, bo nudzi mi się czekanie, a pomóc nie mogę... xd
Offline
Moderator
Werox i wszyscy ale głównie Werox
Zrobiłeś tak jak napisałeś. Przyzwałeś wszystkie trzy ciała. Ciało od przywołań rzuciło się odrazu na kolesia już lekko pobitego. Szybko przywołuje 9 psów bo nie radzi sobie w bliskim dystansie. Koleś walczy z psami i się wyrabia ale ledwo. Ciało od wyciągania dusz rzuca się na dziewczynę jednak szybko zostaje podzirkowane przez bronie przeciwniczki. Ciało które posiada umiejętności najdziwniejszego ciała Peina i może zamieniać się w wodę rzuca się na kolesia z białymi oczami.
Szybko skapnąłeś się, że walka w krótkim dystansie jest dla ciebie nieopłacalna. Używasz Suiryuudana jednak koleś wyskoczył w powietrze i zrobił
-Kaiten! Smok rozleciał się na dwie części i podlał okoliczne roślinki. Ciało ląduje na drzewie. Odbija się od niego jednak zachodzi je owa dziewczyna która uporała się z jednym z twoich ciał. Szybko łapie się którejś gałęzi, obraca się wokół niej i ląduje również na niej. Skoczył na nie chłopak z białymi oczami jednak się zagapił.
-Kuchiyose no Jutsu: Ushi!
Twoje ciało przywołuje bawoła który uderza w chłopaka z białymi oczami w plecy. Koleś leci, wbija się w drzewo ale ciągle się rusza. Jednak najbardziej obchodzi cię to co zauważa caiło od przywołań czyli zwój który wypada chłopakowi. Ciało z najdziwniejszymi umiejętnościami szybko odbija się od gałęzi, łapie zwój i rzuca do ciebie. Tyle, że ty jesteś już 1km dalej. Wystawiasz rękę do tyłu a zwój trafia prosto do twojej ręki. Jednak zanim to nastąpiło straciłeś następne ciało ponieważ chłopak z białymi oczami wyrwał się z drzewa i zrobił
-Hakke Rokujouyonshou! na twoim ciele. Ciało obrywa, zmienia się w wodę jednak nie może już spowrotem. Nie czujesz w nim chakry i po chwili następuje śmierć. Na placu boju zostaje już tylko ciało od przywołań które jednak szybko zostaje również podziurkowane. Jednak cel został osiągnięty. Macie taraz 2 zwoje nieba i 1 zwój ziemi. Idziecie więc zadowoleni z siebie do wieży. Jest już kawałek od was. Po chwili otwieracie drzwi. Czujecie respekt przed sobą. W dwie godziny ukańczacie test. Jednak okazuje się, że nie byliście pierwsi. Na posadzce znajdujecie zmasakrowane ciało jakiegoś chunina z Konohy i trochę piasku. Udaje wam się po długich namysłach ostatecznie zdać egzamin po rozmowie z jakimś tam Chuninem. Macie teraz 4 dni wolne. Idziecie więc do waszego sen sei i do Lilith
***************
-Widzę, że ledwo żyjecie... Trochę mi was szkoda...
-Ta jasne. odpowiada Werox
-Nie no naprawdę... Uch Czesio co to ma być? Nie mogłeś tego inaczej zrobić?
-No jak widać nie! odpowiada z krzykiem blady na twarzy, spocony i ledwo stojący na ziemii Czesio
-Dobra zajmę się tym ale musisz chwilkę poczekać i to będzie bolało. Bardzo bolało!
-No i jst jeszcze sprawa... mówi Werox
-No co jeszcze?
-Załatwili mi wszystkie ciała... to mówi Werox
-Chyba nie oczekujesz, że ci załatwię nowe? Te były najlepsze dla ciebie!
-Nie no chcę, żebyś je ożywił! krzyczy już Werox
-A sam nie potrafisz?
-No ku*wa przecież wiesz, że nie!!! drze się teraz Werox
-Trzeba było się przykładać do nauki!
-KU*WA!!! wykrzykuje Werox
-Kuchiyose Chikao no Jutsu!
Offline
Czesio
gdy się budze ;]
*ciekawe jak mam teraz walczyć jedną ręką....;]*
*no to wszystkie walki będę musiał kończyć taijutsu...;]*
*będzie problem...*
idę gdzieś w las i trenuje tai bez używania jednej chorej ręki ;]
*mam jeszcze samahedzie i cs-a...;]*
*ale nie chciałem używać cs-a przynajmniej na arenie..., szybko9 wyjdą moje powiązania z Orochimaru... co może nie być fajne...*
trenuje i rozmyślam nad planami na walke
Offline
Werox
*Jak on mnie wkurwia... OJ CHUJ!!*
Pierwszego dnia idę trochę wypić, zjeść i odpocząć i po podwalać się do Lilith
2 i 3 dzień ćwiczę W KOŃCU technikę ożywiania moich pro ciał xD Jak nie opanuje to 4 dnia też próbuję ją opanować. Jeśli zaś uda mi się opanować w te 2 dni technikę to 4 dnia ćwiczę z ciałami Taijutsu. Idę też do sklepu może będę mógł unieść cięższe ciężarki xD
Offline
Moderator
Ekhm dla ścisłości przez te 4 dni byliście w wieży w Lesie Śmierci a tam nie ma chyba sklepów (no chyba, że coś pominąłęm)
Czesio
Trenujesz cały czas oraz myślisz o wszystkim. Wkońcu na wszystkich zegarach w wieży rozlega się bicie dzwona. Za 5 min macie być na sali.
Ishi
Trenowałeś swoje techniki oraz Taijutsu. Za każdym razem gdy odpalasz Shara czujesz przypływ energii. Jednak nie jest to coś takiego co wtedy na egaminie. W duszy cieszysysz się i zarazem smucisz. Jednak sam podstawowy Sharingan jakby zaczął bardziej wpływać na twoje zmęczenie. Wkońcu na wszystkich zegarach w wieży rozlega się bicie dzwona. Za 5 min macie być na sali.
Werox
Pierwszyego dnia upijasz się. Idziesz wtedy do Lilith. Nie pamiętasz co powiedziałeś ale wiesz, że chwilę póżniej byłeś już 4 ściany dalej na wprost czyli pożądnie dostałeś. 2 dnia miałeś kaca. Trzeciego dnia nie robiłeś, żadnych postępów w ożywianiu i tak dalej. Czwartego dnia więc postanowiłeś poćwiczyć Tai. Szybkość, zwinność, siła i w ogóle czujesz się pewniej. Wkońcu na wszystkich zegarach w wieży rozlega się bicie dzwona. Za 5 min macie być na sali.
***************
Po chwili
Jesteście już na sali. Widzicie, że oprócz was 2 egzamin przeszło 18 osób. Jest tu jakieś zebranie czy coś. Jeszcze przed tym Yoshio oddaje Samehade Czesio
-Niesamowity miecz. Ale i dziwny. Bardzo... i pokauje ci swoje ręce całe pocharatane
-Narazie nic się nie zmieniło...
****************
Staliście tam już chwilę aż wkońcu odezwał się jakiś stary facio.
-Gratuluję wszystkim zdania drugiego egzaminu.... tutaj wstaw cały monolog - ... więc zaraz zaczyna się 3 część egzaminu na Chunina. Przekażę głos panu Hayate.
-Więc nazywam się Hayate. Będę waszym egzaminatorem. Od teraz walki są indywidualne więc nie trzeba się stresować o drużynę. Kto chce zrezygnować. chwila ciszy
-Ja rezygnuję. odezwał się jakiś koleś. Nagle jakiś blondyn krzyknął. Potem jeszcze chwila rozmowy i tak dalej aż wkońcu Kabuto (bo egzaminator go przedstawił) wychodzi z sali.
-Ktoś jeszcze? nikt się nie zgłasza.
-Więc jeszcze przed trzecią częścią egzaminu musicie coś dla mnie zrobić. A będą to walki wstępne. Jest was po prostu za dużo trzeba więc się pozbyć chociaż połowy z was.
-Odrazu przejdźmy do walk.
-Więc pierwsza walka: Akadou Yoroi kontra Werox. Człowieku czy nie mogłeś bodać też nazwiska? No dobra reszta na trybunę.
Wszyscy schodzą zostawiając was na środku.
-Start!
Koleś odrazu robi jakieś pieczęcie i kumuluje chakrę w dłoniach.
Offline
Ishi
*Co jest*
Podchodzę do Yoshia
-Co się dzieje z moimi oczami zwykły shar bardziej mnie męczy niż wcześniej
-I nie wymiguj się od odpowiedzi. A pozatym chce wiedzieć co za moc odblokowałem
Jeżeli nie ma Yoshia bo jakoś nie wiadomo jak wyparował to oglądam walkę
Offline
Czesio
-nie przegraj..., pamiętaj jesteś moim nakama..., nie masz prawa przegrać...;]
*po co on chciał Samahedzie*?
*samahedziu co On Ci robił?;]*
biorę miecz w zdrową rękę i przyglądam mu się
Przelewam trochę chakry i sprawdzam czy wszystko ok ;]
*facet skumulował chakre w dłoni..., jego chakra obraca się w inną stronę niż normalna chakra... why*
P.S. W tych domysłach chce ukazać przemianę wewnętrzną Czesia..., od 50 stron był idiotą, a teraz chce pokazać że nadaje się na kapitana i metodą dedukcji jest w stanie dojść do interesujących wniosków
z góry thx pozdro
Offline
Werox
-Spoko Czesiek :] A potem pójdziemy się napić :]
*A więc robisz pieczęcie u... Chcesz mnie walnąć, ciekawe czym... OK FAST!*
Przyzywam tylko ciało do wchłaniania ataków. Jeśli jakiś atak leci to ciało je wchłania od razu.
Jeżeli to nie był atak lecący, albo nawet jakby był xD wysyłam tak ciało, żeby było cały czas za przeciwnikiem a ja przed.
Jeżeli to nie był atak latający i ciało stoi z tyłu ja staram się odeprzeć atak poprzez Kuchiyose: Panda xD jak przeciwnik będzie blisko xD
I jeśli odparłem atak lub nie xD(jeśli padłem na ziemię to wstaję) robię Raiton: Raigeki no Yoroi, zbroja będę kot ;p, a potem Raiton: Raykyuu w brzydala
Offline
Moderator
Werox
Koleś nie robi żadnej techniki tylko czeka. Zresztą ty nie masz ciała od wchłaniania chakry. Masz trzy ciała. Od przywołań, od duszy i to najdziwniejsze. Przyzywasz więc ciało od przywołań.
-Heh... powiedział se pod nosem.
Koleś rzuca się na twoje ciało.
*To Kuchiyose... To o tym mówił Kabuto i Orochimaru... Już po nim...*
Koleś jest już przy twoim ciele. Robi unik przed ciosem i uderze szybko twoje ciało. Zaczyna więc je gonić. Ty za to zaczynasz gonić kolesia.
-Kuchiyose: Panda! używa ciało aby zatrzymać na chwilę kolesia. Koleś za to wyskakuje, przyczepia się chakrą do głowy pandy i znika za nią. Werox traci go z pola widzenia więc ciało się obraca, żeby Werox mógł też go widzieć. Lecisz już w powietrzu a koleś jest przyczepiony do pleców Pandy. Poza tym ciało zauważa ruch chakry z Pandy do kolesia.
Ishi
-Z twoimi oczami dzieje się coś złego. Jednak nie ma co się martwić. Jakoś to będzie. Jeśli zdasz eliminacje to będzie napewno trochę przerwy wtedy to załatwimy.
-Teraz oglądaj walki kolegów i przeciwników bo jak przejdziesz dalej to z kimś z nich będziesz walczyć.
Czesio
To ciągle jest twój stary dobry miecz. Rozumiesz, że ci odpowiada, że nic takiego. Jednak cały czas myślisz co i jak.
Offline
Czesio
heh
*zal...*
*czemu on używa tak starych, sprawdzanych i obytych form ataku...*?
podchodzę do Yoshio i gadam sobie z nim o jakiś niby mądrościach ^^
Offline
Werox
Zapomniałem za dużo ich xD
Normalka, wysyła Pande z powrotem i już koleś nic z nią nie może zrobić. Ciekawe czemu od razu tego nie zrobiłem?
Ciało od przywoływań, przywołuje: Kuchiyose: Mukade.
A ja robię w między czasie: Raiton: Nagare Dento no jutsu.
Offline
Moderator
Werox
Ciało przywołuje robaka który szybko atakuje przeciwnika. Przeciwnik odskakuje przed robakiem i prawie dosteje techniką jednak sprawnie jej unika. Jest teraz koło robaka którego odrazu atakuje. Łapie się jego głowy po czym robak znika.
-Ciekawe jak to teraz rozegrasz? Nie masz szans!
Koleś znika w dymie po czym z środka wylatuje kilka Shurikenów w twoje ciało. Jeden drasnął je w policzek.
Czesio
-Ty też musisz wygrać. Tylko się nie zagalopuj. Radzę nie ruszać ręką. Na serio. Będzie się leczyła ze dwa tygodnie i żadna technika medyczna tu nie pomoże. Jednak jak zaczniesz nią ruszać to nie ręczę, że z tego wyjdziesz z ręką Ryzyko jest całkiem spore. No i nie zdradzajcie swoich najlepszych technik. To ostatnie było też do Ishiego
Ishi
-Nie podałem im twojego nazwiska więc postaraj się wygrać tą walkę nie używając Sharingana. Takie zaskoczenie dla przeciwnika w ewentualnej walce na drugim etapie no i będzie zdrowiej dla ciebie. ^^
Offline