Mam nadzieje, ¿e wszyscy wiedz± jak pisaæ.
Imiona pogrubieniem
-Teksty mówione z my¶lnikiem i pochy³e.
*My¶li w gwiazdkach*
Fabu³a
Najlepsze stopnie w akademii mia³ Ishi. Zosta³ przydzielony do dru¿yny numer 9. Oprócz niego dostali siê tak¿e z lekko s³abszymi ocenami Werox Uchiha oraz z jeszcze s³abszymi Ahani.
Zostali¶cie wyczytani i udali¶cie siê do sali lekcyjnej numer 25.
Tam czeka³ na was ju¿ wasz sen-sei.
-Widzê, ¿e mam w dru¿ynie dwóch potomków rodu Uchiha, oraz jednego przyg³upa... Chod¼ ma poka¼n± chakrê to mogê ¶mia³o powiedzieæ, ¿e zapewne w technice nie jest dobry. Jedne z najs³abszych ocen w klasie. Ale pewnie by³oby lepiej gdyby by³o was tam wiêcej ni¿ 10.
-Zacznijmy od tego, ¿e nazywam siê Yoshio. Nie znam swojego klanu tote¿ nie mam nazwiska. Jestem od teraz, a¿ do momentu gdy zostaniecie Chuninami, oczywi¶cie je¶li w dalekiej przysz³o¶ci bêdziecie w stanie zdaæ egzamin.
-Najpierw przetestujê wasze zdolno¶ci. Jutro o 9:00 na polu treningowym numer 9 które jest specjalnie zrobione do testowania Geninów. Ale bêdzie ubaw.
Zaczyna siê ¶miaæ.
-Nie bierzcie na jutro broni. To bêdzie test oceniaj±cy wasze reakcje i zwinno¶æ.
-Pamiêtajcie. Ja nie lubiê nie lubiæ uczniów wiêc proszê was o spokuj.
-I jak spotkacie tego co siê spó¼ni³ to przeka¿cie mu gdzie ma siê stawiæ.
-To do zobaczenia. Muszê podrzuciæ Raikage wasze papiery i dane naszej dru¿yny.
Znika. Na miejscu gdzie sta³ pojawi³y siê papiery a na nich kartka.
"We¼cie papiery. Wype³nijcie i przynie¼cie na jutro. Dajcie te¿ temu co nie przyszed³. Do jutra o 9 rano."
Wziêli¶cie papiery. Werox wzi±³ te¿ dla tego go¶cia co nie przyszed³. Poszli¶cie do domów.
Tymczasem w u Raikage wasz sen-sei o ma³o nie zosta³ zabity ciê¿arkiem.
-Co ty sobie wyobra¿asz... My¶lisz, ¿e teraz gdy masz uczniów to nie bêdziesz robi³ misji??!! - Raikage
-No... - Yoshio
-Jakie kurde "No..."!! Ale narazie zajmij siê nimi. To s± dzieci z imigracji wiêc mo¿e byæ cie¿ko - Raikage :P
-E tam... Jest tam 2 Uchiha i jeden go¶ciu z jakim¶ 1m mieczem owiniêtym w bandarze. Ale jeden nie przyszed³. - Yoshio
-On tak zawsze. Ale nie drzyj siê na niego... - Raikage
-Czemu?? Zwykle powiedzia³by¶: "Wydrzyj siê na nieg ile siê da... Niech siê pop³acze" albo "... - Yoshio
-Po prostu sklep go aby nie wiedzia³ gdzie jest góra a gdzie dó³... - Raikage
-... W³a¶nie to mia³em powiedzieæ. -Yoshio
-No ale ja ju¿ spadam... I nie rzucaj w go¶ci ciê¿arkami... -Yoshio
Tak potoczy³a siê rozmowa której przebieg zna tylko owy kole¶ co siê spó¼ni³. Pods³uchiwa³ przez dziurê po ciê¿arku. Pobieg³ odrazu powiedzieæ kolegom ale nie dobieg³.
Nagle straci³ przytomno¶æ i jak siê obudzi³ nie móg³ powiedzieæ nic na temat przebiegu rozmowy Raikage z Yoshi'em.
|