Encyklopedia Gier
Jaho
-Cześć jestem Jaho.Miło mi
Nie wypowiadam się na temat kto ma zostać kapitanem drużyny.
Biorę potrzebne rzeczy na misję i idę na wyznaczone miejsce gdzie mieliśmy się spotkać.
***
Słucham się Maki i stosuje się do jej poleceń.
Offline
Taa jasne snij dalej
Ishi
-Tego że jesteś chujem.
-Sam jesteś wrażliwy.
-Taaaaaaa jasne ty wszystko wiesz.
-Napewno nie ja ale mi tam obojętnie kto będzie.
-Nie no co ty napewno chce odpaść.(sarkazm)
-Tak pokażemy ci co potrafimy.
No pakuje tyle shurikenów,Windmilli,Kunai i linek ile dam rade i ide na miejsce spotkania.
*****************************
-Że co zostawiasz nas.A im dłużej się nie będziemy widzieć tym lepiej.
-Ta żegnaj i żebym nigdy więcej cie nie widział.
*****************************
-No go chyba pojebało żebyśmy coś takiego zrobili.
No to chowam opaske do kieszeni plecaka.
-Dobrze pani taktyczko będziemy się słuchać twego zacnie bardzo wyśmienitego i niezawodnego planu z tym bogatym frajerem.
I słucham planu maki
Offline
Chyba cię pogięło Nie chce mi się tyle pisać, więc piszę lakonicznie! Booya!
Arachi
Uśmiecham się tylko chłodno na słowa Ahaniego, po czym patrzę na pozostałych i skłaniam głowę.
-Miło mi poznać. - mówię. Głos Arachiego jest połączeniem spokojnego barytonu z kpiącym tonem.
W "domu" (o ile tak można nazwać stary budynek) do plecaka wkładam wyposażenie: shury, kunai, żarcie, katanę daję na plecy za lewym ramieniem. Poza tym zakładam czarną pelerynę (taką jak ma Dante, ino czarną ) oraz wzmocnione stalą rękawice i buty, będące jednocześnie ciężarkami na nogi.
***
Idę razem z innymi, milcząc. Gdy Maka mówi o dłużącej się podróży, wykrzywiam się lekko.
-Nie chcę marudzić, ale zauważyłem. - po czym uśmiecha się.
***
-Taak... ta misja może być ciekawa... chociaż to trochę dziwne, że coś takiego dali geninom... no cóż, starość nie radość, można rzec do Hokage.
-Pomysł... nie mam żadnego. Co do twoich projektów, to z zabójstwem wydaje się najciekawsze, ale nie wiem. Równie dobrze można zobaczyć, co ci ludzie lubią robić najbardziej, i tam zacząć od korumpowania. Na przykład walki lub sportowe rozgrywki. Gdy to wykryją, spanikują... dając nam dużo więcej możliwości.
Po tych słowach uśmiecham się, cały czas będąc w gotowości do walki. (postawa taka:)
Offline
Posty mają być długie
Akcja u Ahaniego, sytuacja dzieję się w momencie kiedy się w pakujecie
Ahani siada sobie w fotelu w domu i jeszcze raz czyta na czym będzie polegać misja
Czym dalej czyta tym jego oczy stawały się coraz większe
-CO MU KURWA ODJEBAŁO!!
-Co mu się kurwa stało... Ahani niemal płacze
-On chce Naszej śmierci.., czy może ktoś kontroluje Naszego staruszka
-TAK! TO JEST TO!!
-KURWA MUSZE IŚĆ NA TĄ MISJE ABY NIE WZBUDZAĆ PODEJRZEŃ, ALE!! KTOŚ MUSI GO PRZYPILNOWAĆ!
Ahani bierze szybko kartkę i pisze wiadomość
-Kuchiyose no Jutsu
-zanieś to do Ewy
PFFFFFFFFFF
*dobra czas sie zbierać...*
********************
Po rozłące
Ahani od razu chciał wpaść do wioski i zrobić jak najwięcej żebyście mieli jak najmniej roboty
-myślisz że tak łatwo dostaniesz się do Mojej wioski psie z Konohy...
BUUUUUUUUUUUUUUUUUUM
Podczas obgadywania planu, widzicie wielki dym..., jakieś 2km od Was
Macie lekkie obawy że może to być szefunio, ale wiecie że nie możecie ruszyć mu z pomocą bo to mogło by zniszczyć cel misji, może specjalnie to zrobił aby tam pobiegli przeciwnicy
Maka co by nie mówić jesteś Kapitanem zespołu
Zarzuciłaś tyle pomysłów że większość zapomniała o pierwszych pomysłach chwile po tym jak skończyłaś mówić, dlatego jak to faceci boją się odpowiedzialności i zostawiają wszystko na Twojej głowie
(tak swoją drogą Wy macie wybierać rozwiązania, a nie ja, więc skoro nic nie uzgodniliście to piszcie posty dalej, Ja mam Was ukierunkowywać i dawać fabułę. reszta to Wy...)
Rozbiliście obóz 1km od wioski w jaskini żeby omówić wszystkie niewyjaśnione sprawy
Posty dlugie, dialogów jak najwięcej nie obchodzi mnie czy ktoś napisze 2 czy 3 posty mają być dialogi
Offline
Maka
Siadam w jaskini i nagle mówię do kompanów:
-Cholera jasna!! Czy wy już o wszystkim zapomnieliście co mówiłam?!
-Dobry pomysł, dobry pomysł... A gdzie kurwa konkrety?!
Pies ma zonka, widzi że jestem wkurwiona więc kładzie mi swoją głowę na nogi, żebym się uspokoiła.
Gdy to robi, opamiętuje się. klepię go po głowie.
-Przepraszam, ale cholera jasna... Musimy podjąć decyzję... Zreasumuję to co mówiłam wcześniej, w taki sposób, że zostaną 2 możliwości...
*Mężczyźni...*
-Zabijamy kogoś i podszywamy się pod niego, czy robimy komuś "pranie mózgu"? Mi się osobiście wydaje, że lepiej by było kogoś zabić. A wy jak uważacie?
Offline
Ishi
-Hmm zabicie kogoś na wyższym szczeblu może być trudne ale jednak moim zdaniem będzie to łatwiejsze niż zrobienie prania mózgu tylko że musimy najpierw znaleść cel dowiedzieć sie o nim troche i ocenić siłe jego ochroniaży.
Offline
Jaho
Siadam wygodnie w jaskini.
-Mym skromnym zdaniem sposób pierwszy będzie lepszy.Tak jak powiedział Ishi będzie to wiele łatwiejsze,ale nie będzie to też banalne
-Zgadzam się z wami,najlepiej będzie jak zaczniemy od jutra
Offline
Arachi
Rozkładam się bezczelnie na legowisku.
-Zdaje mi się, że jak na początek to z zabójstwem może być dla innych zbyt podejrzane... i zbyt trudne dla nas. Musimy zacząć od czegoś mniejszego.
Kładę się i mówię dalej, będąc w pozie "zaraz-mi-się-zaśnie"
-To nie będzie takie łatwe, cholera. Trzeba zacząć od czegoś mniejszego, lecz nie mniej ważnego dla mieszkańców, wzbudzić lekką panikę. Gdy ludzie panikują, popełniają błędy... na przykład nie zauważają dziwnego zachowania "kogoś z wyższych sfer" - w ostatnim przedrzeźnia pozostałych, lecz wcześniej mówi poważnie.
Offline
Maka
-Poniekąd masz rację, ale nie ma na to czasu. Im dłużej tu jesteśmy, tym większe niebezpieczeństwo. Proponuję jutro "zbadać" miasto, dowiedzieć ile się da i jutro na koniec dnia podjąć decyzję.
Offline
Arachi
Wzruszam ramionami.
-Poniekąd to też będzie użyteczne, nie? Tylko trzeba zdjąć opaski i wszystko co może innym pokazać, że możemy być ninja.
Offline
STuart
Siadam w jaskini
Wydaje mi się, że pranie mózgu to byłby lepszy pomysł, łatwiej kogoś kontrolować niż zabijać, a zresztą na pewno zauważą zniknięcie tej osoby więc staną się bardziej ostrożni.A tak to myśleli by że wszystko jest w jak najlepszym porządku
Offline
Maka
-Każdy z nas ma rację... Ale kiedy tak pomyśleć... Można by było zrobić pranie mózgu, ale nie jesteśmy dobrzy w Genjutsu. A wy macie słabe Sharingany jeszcze... Dobra... Jutro podejmiemy decyzję, po tym jak zbadamy wioskę, zgadzacie się?
Jeśli mośki się zgadzają idę spać.
Offline
Ok więc wyruszyliście do wioski
Padał deszcz, nikt nie poznał że jesteście z obcej wioski
poszliście do baru zdjęliście płaszcze
Sprawiacie wrażenie znajomych którzy spotkali się na ulicy, ale rozmawiacie po cichu, tak jak to robią wszyscy w barze, nikt nie zwrócił na Was większej uwagi, więc Waszym planem jest wtopienie się w środowisko polityczne, nagle ktoś zaczął mówić trochę głośniej, to zaczeliście podsłuchiwać, zawsze jakaś dodatkowo informacja moze się przydać
-.... podobno wczoraj szef walczył z jakiś psem z Konohy
-taaa, słyszałem cała wioska o tym mówi, ale wiesz może jaki wynik walki?
-no się jeszcze pytasz szef na pewno wygrał, On jest bardzo potężny
-w sumie masz racje, ale te psy są przebiegłe, podobno ciała nikt nie widział, a w miejscu gdzie walczyli nie ma śladu zwłok,
-szef Go tak zniszczył że nic po nim nie zostało, nie zapominaj że on nie zna litości
....
Doskonale wiecie o kogo chodzi....
trochę Was to przeraziło i jakby zaczeło zmieniać Wasze plany dotyczące dzisiejszego dnia
-coś Wam podać? spytał barman
-eee tak 4 razy herbate
-oooo dobry wybór na taką pogodę herbata z miodem jest najlepsza, widzę że Panowie nie wiedzą nic o wczorajszej walce, a ja z kolei wiem bardzo dużo
Jak zauważyliście barman jest bardoz rozmowny, a może się na Was poznał i chce Was zdemaskować
-no więc
Przystawił sobie krzesło
-wczoraj na 100% szefunio zmierzył się z jakimś silnym ninja z obecej wioski
walka trwała podobno 4 godziny, nikt przecież wcześniej nie zajął szefowi tyle czasu, a ciało które zostało po przeciwniku zamierza zabrać aby uczynić swoją marionetką tak mówią ploty, ja sam w To nie wierze, ja uważam że ten ninja dał radę uciec, przecież szef, zawsze po każdym pojedynku zwłoki przeciwnika wywiesza przy tablicy zegarowej na ratrzuzu co nie? eee ma się ten komputerek pracujący, więc ja uważam że ten ninja się gdzieś tu chowa i może być za każdym zakamarkiem może nawet teraz nas podsłuchuje, szef był też troche dziś poddenerwowany bo nawet nie rozmawiał ze mną podczas porannej kawey, tak jak zawsze do mnie przychodzi
Poklepał się z dumą po klatce piersiowej
-bo ja mam najlepszą kawe, to i u mnie ją pije....
Barman odszedł
Dopilicie herbate i też odeszliście
Wyszliście z brau
-za 4 godziny spotykamy się w tym barze, na obiad, późny obiad
-rodzielamy się zarządziła Maka
-ja zajmę się poznaniem twarzy ważnych polityków tego miasta, kto to jest ten sam szef, może dowiem się czegoś o Ahanim no i postaram się dowiedzieć czegoś z gazet, Ishi Ty zajmij się infrastrukturą miasta, dowiedz się gdzie można wynając jakieś lokum, gdzie jest najszybsza i najłatwiejsza droga ucieczki, dowiedz sięwszystkiego o tym mieście
Stuart Ty dowiedz się od miejscowej ludności czy podoba im się obecne życie w wiosce, ale dyskretnie niby prowadzisz ankiete anonimowa, nikt nie może mieć podejrzeń, przejdz się także w miejsce gdzię walczył wczoraj Ahani, zobacz czy nie zostawił jakiś śladów dla nas...
-Ty Jaho sprawdz uzbrojenie wioski, czy są przygotowani do wojny, czy ich oddziały militarne są dobrze wyszkoleone i czy nasza wioska miałaby z Nimi szanse, oceń ich siłe i organizację
-natomiast Ty nowy Arachi...eeeeeee, Ty pójdziesz ze mną, jesteś nowy i Cie nie znamy muszę mieć na Ciebie oko jako Kapitan
-ok, no to powodzenia, do zobaczenia za 4 godziny
Offline
Żeś dojebał z tym kapitanem xD
Maka
-Dobra Arachi ruszamy.
Skinęłam głową na nowego kumpla na znak, że ma iść za mną.
Po chwili mówię:
-Najpierw gazety...
Idę do kiosku i kupuję gazety. Część daję Arachi'emu, żeby szukał też.
-Musimy coś tu znaleźć.
Próbuję wyciągnąć jak najwięcej informacji z gazet.
Gdy już coś wyczytamy mówię:
-Dobra... Teraz politycy... Musimy poszukać miejsca ich spotkań.
Próbuję znaleźć miejsce spotkań polityków, albo pytam się ludzi, gdzie ich mogę spotkać. Jeśli znajdę takowe miejsce to przyglądam się dokładnie politykom. Jeśli mam ołówek i zeszyt i umiem ładnie rysować xD to robię szybki zarys ich twarzy.
-No i na koniec ten ich cały szef...
Pytam się ludzi co sądzą o wczorajszej walce. Potem próbuję się jak najwięcej dowiedzieć o ich szefie.
Albo idę do biblioteki i czytam, albo pytam się dyskretnie ludzi o szefa, w taki sposób, żeby się nie domyślili, że jestem z innej wioski.
Po 4 godzinach idę razem z Arachi'm do miejsca spotkania.
Ostatnio edytowany przez Werox (2011-11-02 14:39:07)
Offline